Dziesięć lat z Marywilską 44. "Świętujemy cały wrzesień"
16 września 2020
Minęła dekada, od kiedy kupcy z likwidowanego Stadionu Dziesięciolecia przenieśli się na Białołękę.
Promocje, specjalne menu w strefie gastronomicznej, konkursy - dziesiąte urodziny kompleksu handlowego przy Marywilskiej 44 potrwają przez cały wrzesień. Klienci przywykli do corocznych, hucznych imprez spod znaku disco polo muszą tym razem uzbroić się w cierpliwość.
- Niestety sytuacja epidemiologiczna pokrzyżowała nam plany i ze względów bezpieczeństwa musieliśmy odstąpić od organizacji imprezy, która na stałe wpisała się w kalendarz kulturalnych wydarzeń na mapie Warszawy - mówi Małgorzata Konarska, prezes Marywilskiej 44. - To nie oznacza jednak, że nie będziemy świętować okrągłej rocznicy. Świętować będziemy cały wrzesień. Od 10 lat towarzyszymy naszym klientom w ważnych dla nich chwilach. U nas kupują wyprawki dla dzieci, kompletują garderobę na wyjątkowe okazje, takie jak chociażby chrzciny, wesela czy komunie, u nas dobierają dodatki i wyposażenie do swoich domów. Jestem więc przekonana, że będą też z nami w tak ważnym dla nas momencie.
Z okazji 10. rocznicy promocje dla klientów przygotowali właściciele wszystkich sklepów działających przy Marywilskiej 44. Ze zniżką będzie można kupić m.in. odzież, obuwie i akcesoria do domu. Papugarnia Carmen i Sala Zabaw Figlarium przygotowały urodzinową ofertę dla najmłodszych, a w strefie gastronomicznej na odwiedzających czeka urodzinowe menu z daniami z całego świata.
10 lat Marywilskiej 44
Centrum handlowe przy Marywilskiej prawdopodobnie nie powstałoby, gdyby przed piłkarskimi mistrzostwami Euro 2012 nie zapadła decyzja o zburzeniu Stadionu Dziesięciolecia i budowie w jego miejscu Stadionu Narodowego. W 2009 roku rada miasta zgodziła się wydzierżawić 20-hektarowy teren na Białołęce firmie Kupiec Warszawski, założonej przez Polski Klub Gospodarczy i Damis, zarządcę bazaru na stadionie. Część mieszkańców i samorządowców protestowała uważając, że duże centrum handlowe zakorkuje Marywilską i Płochocińską. Niechętni do przeprowadzki byli też niektórzy kupcy, uważający Białołękę za dalekie peryferia Warszawy.
- Niestety nie będzie kina, które jakiś czas temu, kiedy mieszkańcy sprzeciwiali się przenoszeniu handlu ze stadionu na Białołękę, obiecywał m.in. burmistrz Jacek Kaznowski - pisaliśmy w 2010 roku.
Ówczesny burmistrz Kaznowski obiecywał zresztą znacznie więcej. W zamian za zgodę władz dzielnicy i protestujących mieszkańców na przeniesienie kupców na Marywilską, Hanna Gronkiewicz-Waltz zobowiązała się do poszerzenia Marywilskiej i Płochocińskiej. Żadna z tych obietnic nie została zrealizowana do dziś.
(jj)