Dzieci przestały się mieścić. Podstawówka 257 w dwóch budynkach?
11 marca 2020
Zatłoczone korytarze, ogromny hałas, ciasne sale i wf na korytarzach - to szara rzeczywistość najstarszej szkoły na Białołęce. - Czas przenieść z niej część uczniów - uważa Agnieszka Borowska.
Szkoła Podstawowa nr 257 im. prof. Mariana Falskiego jest najstarszą placówką oświatową w naszej dzielnicy.
Będzie trzecia zmiana? "Rozbudowa jest niezbędna"
Rozmowa z Beatą Pergałowską, dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 257 im. prof. Mariana Falskiego.
W 2017 roku obchodziła setną rocznicę istnienia. Obecny budynek pochodzi z lat pięćdziesiątych minionego stulecia. Mimo remontów, wiele rozwiązań technicznych jest przestarzałych a główną bolączką dyrekcji jest brak miejsca dla coraz większej liczby uczniów. Obecnie dzieci uczą się na dwie zmiany, ale przybywa i wciąż istnieje zagrożenie trzyzmianowości.
Niemiłosierny hałas
- Szkoła jest przepełniona, na korytarzach podczas przerw jest niemiłosierny hałas, na podłodze setki plecaków - ciężko się poruszać. Dzieci wracają do domów z bólem głowy. Proszą, by nauczyciele pozwalali im spędzać przerwy w salach, gdzie byłoby ciszej, ale pedagogów bardziej interesuje, by dzieci na przerwach nie używały telefonów - przekonują rodzice.
Władze zawiodły
Dyrekcja od lat stara się przekonać władze dzielnicy i miasta o konieczności rozbudowy placówki, ale pozostawały one głuche i zawiodły na całej linii.
- Na korytarzach podczas przerwy jest tłum. Dzieci siedzą ściśnięte wśród masy plecaków. Nie wyobrażam sobie, jak będzie od września, kiedy dojdą nowi uczniowie - mówi miejska radna Agnieszka Borowska, potwierdzając dramatyczną sytuację szkoły. - Jednym z doraźnych rozwiązań "na już" mogłoby być pozwolenie dzieciom na pozostanie w salach lekcyjnych podczas przerw.
- Zorganizowaliśmy salę ciszy, z której uczniowie mogą korzystać w czasie długich 20-minutowych przerw. W sali tej można odpocząć od hałasu, poczytać książkę, zjeść śniadanie, itp. Statystycznie korzysta z tej możliwości 12-15 uczniów. Ze względów bezpieczeństwa inne sale w czasie przerw są zamykane - przekonuje dyrektor szkoły Beata Pergałowska.
Wynajmą budynek dla szkoły?
Rozbudowa szkoły teoretycznie została umieszczona na "liście oświatowych priorytetów" miasta, jednak wciąż nie ma konkretnego terminu jej realizacji. Mówi się o trzech latach, a przecież od września dojdą nowe dzieci. Jako doraźne rozwiązanie problemu pojawiła się koncepcja wynajęcia nowego budynku na rogu Modlińskiej i Braci Zawadzkich. Można go szybko zaadaptować pod potrzeby szkoły. "Zerówki" i młodsze klasy mogłyby tam trafić od września. Właściciel się zgadza, dzielnica uzgodniła cenę. Teraz trzeba zgody władz miasta na przekazanie pieniędzy. - Od września liczba klas może zwiększyć się o jedną lub pozostać na obecnym poziomie, wszystko zależy od zapisów do klasy pierwszej. Wynajęcie budynku przy Modlińskiej pomogłoby w zorganizowaniu pracy szkoły na jedną zmianę dla wszystkich uczniów - dodaje Beata Pergałowska.
Nauka na trzecią zmianę?
- Byłam w budynku na Modlińskiej, który jest rozważany do wynajęcia dla Szkoły Podstawowej nr 257. Sale są ładne, funkcjonalne, na dole jest duża przestrzeń, którą można zagospodarować na salę gimnastyczną. Na Podróżniczej sala gimnastyczna jest bardzo mała i może pomieścić tylko jedną grupę ćwiczących bez podziału na sektory. Konieczne jest dobudowanie hali sportowej. Sama szkoła też powinna być powiększona, gdyż została wybudowana w latach 50., a uczniów w roku 2020/21 będzie 720. Zanim to się stanie, części dzieci grozi nauka na trzecią zmianę. Kameralny budynek przy Modlińskiej mógłby zapewnić im komfort. Będę pilnie zabiegać w radzie miasta o przeznaczenie na to pieniędzy - deklaruje Agnieszka Borowska.
(DB)
.