Dwa serca Lemurów
5 lipca 2012
Takich jak ich dwóch, to nie ma ani jednego. Mateusz Pacholak i Mariusz Rowicki zaczęli od podstaw trzy lata temu. Dziś ich klub judo Lemur podbija nie tylko stolicę. - Co tydzień jeździmy na zawody i mamy sukcesy. Jako pierwsi zaczęliśmy trenować trzylatków - zachwalają obaj panowie.
- Gabriel Skipiała, rocznik 2002 - 10 turniejów bez porażki. Rewelacyjny dzieciak. Poza tym artysta, bo maluje. Hubert Pasieczyński - ponad 45 trofeów. Bartek Lepianka i Marcin Kowalski ponad 30, a ten pierwszy ma 7,5 roku. Trener wicemistrzyni olimpijskiej Anety Szczepańskiej mówi o nim, że w dorosłej kadrze przydałby się ktoś o takich predyspozycjach. Rafał Olejnik do końca roku był dzieckiem, teraz jest młodzikiem, prawie nie przegrywa. Łukasz Kurek może liczyć na medal mistrzostw Polski w przyszłym roku. Zresztą, gdyby nasi wychowankowie mogli już teraz startować, to medali w rywalizacji krajowej, i to złotych, mielibyśmy trzy albo cztery - opowiadają trenerzy.
Zawodnikom, którzy w poprzednim roku mieli największe sukcesy i najlepiej trenowali, postanowiliśmy ufundować wycieczkę do jednego z największych parków rozrywki w Europie, wiedeńskiego Prateru i do aqualandu we Włoszech. Tak więc ich ciężka praca jest jak najbardziej przez nas wynagradzana - uzupełniają.
Klub Lemur zbiera dokumenty, by stać się Uczniowskim Klubem Sportowym i starać się o dotacje z urzędu miasta.
Przyjaźń w życiu prywatnym
- Pieniądze na pewno by się przydały, bo im zawodnicy starsi, im wyższy poziom, tym więcej kosztują. Na razie mamy młodzież w wieku od lat 7 do 13, ale jak podrosną, to ich nie zostawimy. Treningi u nas kosztują 90 zł miesięcznie, w starszej grupie 150 zł. Ale za tę cenę często zostajemy po zajęciach, jako jedyni jeździmy na zawody co tydzień, a nie jak inni co miesiąc. Idea powstania klubu zakiełkowała 13 lat temu, gdy sami byliśmy dzieciakami i spotykaliśmy się na zgrupowaniach kadry Mazowsza, podczas których zawsze mieszkaliśmy w jednym pokoju. Przed trzema laty wprowadziliśmy ideę w czyn. Nigdy nie robiliśmy tego dla zysku - opowiada Rowicki.
- Przyjaźń ze zgrupowań przełożyliśmy na życie prywatne. Prowadzimy treningi we dwóch, dzięki temu dajemy wszechstronność reprezentując różne style walki. W Szkole Podstawowej nr 112 przy ulicy Zaułek spotykamy się trzy razy w tygodniu, w tym w niedziele od godz. 18.30 do 21.00. Do tego w szkole na Tarchominie i w przedszkolach w różnych dzielnicach. W klubie jest z nami 130 dziewcząt i chłopców plus 400 przedszkolaków, do których przyjeżdżamy w ciągu dnia w ramach zajęć uzupełniających. Sami przedwcześnie zakończyliśmy kariery sportowe. Ta praca to dla nas rekompensata - mówi Pacholak.
- Na Woli i Targówku zajęcia prowadzi trzeci trener, bo sami wszystkiego nie ogarniemy. Z czasem chcemy zwiększyć liczbę trenerów. Zdarza się, że zapraszamy szkoleniowców innych klubów, na naszych treningach pojawiają się najlepsi zawodnicy w kraju. Był przygotowujący się do igrzysk Tomasz Adamiec, chcemy zaprosić tegorocznego wicemistrza Europy Tomasza Kowalskiego. Niedługo będziemy największym klubem na Białołęce, biorąc pod uwagę wszystkie dyscypliny sportu. Pracujemy w całej Warszawie. Kosztowało i kosztuje to wiele wyrzeczeń, ale ten sport to nasza pasja - dodaje Rowicki.
Świetni faceci
Trenerzy mogą liczyć na współpracę rodziców, którzy często pojawiają się na zawodach i starają się wspierać klub. W tym gronie jest Sylwia Szostak, autentycznie zachwycona współpracą.
- Ta współpraca układa się rewelacyjnie. Mój syn Kuba trafił pod skrzydła trenerów prawie cztery lata temu, kiedy jeszcze chodził do przedszkola. Panowie najpierw prowadzili treningi przy ulicy Karowej, praktycznie za darmo. Są pasjonatami sportu. A dla dzieci ogromnymi autorytetami. To młodzi ludzie, ale z wielką charyzmą. Chłopcy z klubu, przecież jeszcze dzieci, są tak zaangażowani, że nawet w czasie wolnym nie myślą prawie o niczym innym. Poza tym trenerzy dbają nie tylko o rozwój sportowy, prowadzą też pogadanki na temat wartości, szacunku dla ludzi i przeciwników. Wykonują kawał dobrej roboty - mówi Sylwia Szostak.
mac