Dwa lata z kładką. To był strzał w dziesiątkę
25 października 2018
Czas szybko leci. 25 października 2016 roku na Białołęce otwarto pierwszy w mieście most pieszo-rowerowy.
Kładka Żerańska jest przerzucona nad kanałami prowadzącymi do śluzy kanału Żerańskiego i basenu portowego, zwanego Zimowiskiem. Jej konstrukcja służyła pierwotnie do transportu mieszaniny popiołów z wodą z elektrociepłowni na składowisko odpadów paleniskowych przy Myśliborskiej, ale w 2014 roku PGNiG Termika przekazała żelazną kratownicę warszawskiemu samorządowi. Tak narodziła się kładka dla pieszych i rowerzystów.
- Choć to jedna z mniejszych przepraw w stolicy, będzie miała swoją nazwę - powiedział podczas uroczystego otwarcia wiceprezydent Michał Olszewski. - W konkursie warszawiacy postanowili, że chcieliby ją nazwać "Żerańską". Oddanie do użytku tej przeprawy wprowadza nową jakość, ważną dla rowerzystów i spacerowiczów nie tylko z Białołęki, ale i całej Warszawy. Stanie się ona częścią składową niezwykle oryginalnej i pięknej trasy rekreacyjnej.
Z perspektywy czasu można powiedzieć, że kładka Żerańska była strzałem w dziesiątkę. Dzięki niej podczas spacerów czy przejażdżek nad Wisłą nie trzeba już omijać okolic portowego basenu, ale można przejechać bezpośrednio obok elektrociepłowni, robiącej wrażenie zwłaszcza nocą. Trasa jest już dobrze znana wśród warszawiaków a widok osób robiących na kładce zdjęcia to codzienność.
(dg)