Co prawda w ludowym porzekadle jest inaczej, ale jak Mirosław N. z ulicy Arki Bożka bierze do ręki twarde argumenty...
REKLAMA
Argument był naprawdę twardy - pod postacią lewarka - a kwestia paląca. Znajomy bowiem odmówił pożyczki. 57-latkowi nie pomogła siła argumentów, więc przeszedł do argumentu siły. Argumentacja i tak okazała się nieskuteczna, bo pieniędzy nie dostał, za to kolega z obrażeniami głowy dostał się do szpitala.
Mirosław N. trafił za kratki, gdzie za pobicie może spędzić nawet pięć lat.