Dlaczego zabroniono Veturilo? "Zakaz odbiera alternatywę"
1 kwietnia 2020
Wypożyczalnie aut działają, wypożyczalnie rowerów nie mogą. Podczas epidemii wielu warszawiaków straciło bezpieczny środek transportu.
Tegoroczny sezon Veturilo został niespodziewanie przerwany już po miesiącu za sprawą rządowego rozporządzenia, zabraniającego działalności miejskich wypożyczalni rowerów w czasie epidemii. Dlaczego? Na poświęconej epidemii stronie rządu zakaz wypożyczania jednośladów został umieszczony obok zakazu korzystania z parków jako "miejsc, w których dochodzi do gromadzenia się ludzi". Z oczywistych przyczyn jazda na rowerze nie ma nic wspólnego z gromadzeniem się.
Pełnomocnik apeluje
- Rząd zachęca do unikania komunikacji miejskiej i w przypadku niezbędnych podróży do korzystania z własnego auta - przypomina Łukasz Puchalski, pełnomocnik rowerowy prezydenta Warszawy. - Wielu warszawiaków nie ma samochodu. Zakaz odbiera niektórym z nich alternatywę dla transportu zbiorowego.
Puchalski zgaduje, że intencją rządu była walka z rekreacyjnymi przejażdżkami po mieście, dlatego proponuje rozwiązanie kompromisowe: wyłączanie Veturilo na weekendy i zamknięcie wypożyczalni znajdujących się przy terenach rekreacyjnych. Pełnomocnik zwraca też uwagę na absurd, jakim jest walka z rowerami przy jednoczesnym podtrzymywaniu działalności wypożyczalni aut (carsharingu), taksówek i elektrycznych hulajnóg. Te ostatnie formalnie mogą pracować, ale ich operatorzy sami zawiesili działalność po gigantycznym spadku liczby chętnych.
(dg)