Takie dramatyczne wezwanie otrzymali strażnicy miejscy we wtorkowy poranek. Zwierzę utknęło między prętami ogrodzenia na ulicy Dewajtis.
W powszechnym przekonaniu (coraz mniejszym na szczęście) samcem sarny jest jeleń. Tymczasem tak naprawdę to kozioł (a samica to łania). I właśnie kozioł próbował się przedostać przez ogrodzenie z metalowych prętów. Nieudanie - zaklinował się tylnymi nogami i nie mógł samodzielnie się wydostać. Na miejsce przybyli strażnicy, strażacy i łowczy - szybko wycięto pręty a uwolniona sarna jeszcze szybciej uciekła do lasu.
Ktoś jeszcze, oprócz kierowców, twierdzi, że strażnicy miejscy są niepotrzebni?
TW Fulik
Autor zamieszcza swoje teksty
na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych