Jestem kandydatem na radego i ku zmartwieniu niektórych obecnych radnych zamierzam ten mandat zdobyć. Od wielu lat obserwuję to co dzieje się na Białołęce i doświadczam tego co mają nam do zaproponowania władze. Zachodzące /często spóźnione/ zmiany wynikają jedynie z bieżących potrzeb dzielnicy. Często przyjęte rozwiązania budzą uzasadniony sprzeciw, inne świadczą o bezmyślności i arogancji. Nie dostrzegam w tym pomysłu na Białołękę, planowania i myślenia o zrównoważonym rozwoju. Do dziś nie słyszałem, aby którykolwiek z obecnych, czy przyszłych radnych zabrał w tej sprawie głos, proponując cokolwiek. Radni wolą na wyścigi pisać setki nikomu niepotrzebnych interpelacji. To jest skala aspiracji wielu z nich. W jednym z wywiadów powiedziałem, że Białołęka potrzebuje inwestycji prestiżowych, zmieniających jej oblicze. Być może powinien to być kompleks basenowy. Mamy przecież na Białołęce młodzież, która osiąga wspaniałe sukcesy, mamy też wybitnych trenerów o czym jednak mało kto wie. Jesteśmy też i my - mieszkańcy Białołęki, którzy mają prawo do takiej oferty. Być może powinien to być np. stadion żużlowy, który dałby nam coś czego nie mają w Warszawie inne dzielnice. Białołęka dzięki temu mogłaby gościć najlepszych zawodników świata, będąc organizatorem imprez o randze mistrzowskiej. Chciałbym, aby Białołęka była wzorem w budowie bezpiecznych dróg, takich jakie spotkamy np. w krajach skandynawskich. Przecież to nie wymaga odkrywania ameryki, tylko empatii i wyobrażenia sobie tego przez władze dzielnicy. Od dawna rozmawiam o możliwości wykorzystania przemysłowych okolic Żerania na potrzeby rozwoju biurowej i usługowej części naszej dzielnicy. Okazuje się, że to jest możliwe. To tylko przykłady, gorsze czy lepsze, ale przykłady. Z pewnością każdy z Państwa ma swoje, także ciekawe propozycje. Problem w tym, że nikt ich nie słucha. Nie chciano słuchać racji mieszkańców także wtedy, gdy protestowali przeciw rozbudowie ul. Światowida. Cieszę się, bo mam w tym proteście swój mały wkład. Udało się, choć obecny Burmistrz odtrąbił sukces jako swój. Od kilku miesięcy prowadzę akcję "TAK dla bezpiecznej ulicy Hanki Ordonówny". Choć wiele tam jest do zrobienia, udało się wśród mieszkańców rozbudzić świadomość, że ta droga jest niebezpieczna. Ulica ta jest jedynie złym przykładem rozwiązań drogowych jakie przyjmuje się na Białołęce. Jeśli będzie mi dane zostać radnym, to wiem, że kwestie te będą dla mnie najważniejsze. Problemów jest więcej i chętnie wymienię się z Państwem uwagami. Jako ew. radny zamierzam też z mieszkańcami i środowiskami spotykać się i rozmawiać, bo tak jak w biznesie, bez ludzi nie można osiągnąć wiele. Chciałbym też zachęcić Państwa do udziału w wyborach, niezależnie od tego jakiego kandydata poprzecie. Samorząd nie jest dla mnie sposobem na życie, a miejscem realizacji moich aspiracji jako mieszkańca Białołęki, bo nie jest mi wszystko jedno co dzieje się w miejscu w którym mieszkam. Warto wybierać świadomie i do tego też Państwa namawiam, bo od tego zależy jakość naszego samorządu. Marcin Wójcik nr 1 w okręgu nr 2 Wspólnota Samorządowa Gospodarność/ http://www.marcinwojcik.waw.pl
|