Czytelniczka: suwak i chamstwo mają się dobrze
20 czerwca 2014
Na wiadukcie pojawił się znak zalecający konkretną organizację ruchu - jazdę na tzw. suwak. Dla niezorientowanych - łopatologicznie rozrysowany schemat, jak najlepiej uniknąć korków w tym newralgicznym miejscu na Zegrzyńskiej. I co?
Ustawiono już znaki sugerujące jazdę na legionowskim wiadukcie metodą "na suwak". Czy to oznacza koniec korków na Zegrzyńskiej? Kiedy głośne trąbienie nie pomogło, czerwona ze wściekłości przedstawicielka płci pięknej opuściła swoje auto (zostawiając w nim mocno zawstydzoną córkę) i ruszyła do samochodu blokującego jej jazdę. Z impetem walnęła pięścią w szybę przy kierowcy, oczekując i pragnąc konfrontacji, a że kierowca w odpowiedzi uniósł tylko środkowy palec, pani w bezsilności wymierzyła jeszcze kopniaka oponie i z podkulonym ogonem wróciła do auta.
I oto stanął znak "suwak" - sugerujący umożliwienie włączenia się do ruchu tym z lewej - tak żeby było miło, uprzejmie i bez większych zatorów. Stwierdziłam - zobaczmy. I już pierwszego dnia kierowca jadący przede mną zastosował manewr psa ogrodnika - wyjechał na środek jezdni, blokując oba pasy, kiedy tylko zauważył, że chcę minąć go z lewej.
Nie znoszę takich sytuacji i unikam konfrontacji, ale z krewką bohaterką mojego listy mam coś wspólnego - jakże wymowny widok środkowego palca, który dostrzegłam we wstecznym lusterku tej eleganckiej złoto-beżowej toyoty.
Chyba wrócę na prawy pas.
Czytelniczka
Komentarz Doroty Sitarskiej, oficera prasowego KPP Legionowo
Znak sugerujący jazdę "na suwak" jest tylko propozycją, nie ma mocy nakazującej i w zasadzie tylko od kultury jazdy oraz dobrej woli jadących prawym pasem zależy, czy będą wpuszczać kierowców z lewego. Nie zmienia to jednak faktu, że jazda dwoma pasami jest absolutnie niedozwolona, podobnie jak blokowanie któregokolwiek z nich. Warto o takich sytuacjach informować policję, która w miarę możliwości będzie podejmować interwencję..