Koniec popularnego klubu? "Miasto stosuje podwójne standardy, nie możemy nawet sprzedawać piwa"
28 maja 2021
Klub muzyczny Pogłos przetrwał ubiegłoroczny lockdown, ale teraz jest na skraju upadku. Powód? Urzędnicy nie są w stanie podjąć decyzji.
Podczas gdy prowadzone przez samorząd domy kultury prowadzą warsztaty gotowania i medytacji "mindfulness" a warszawski ratusz zapewnia o nieustającym wsparciu dla artystów, prawdziwe miejsca kultury walczą o przetrwanie.
Koniec Pogłosu?
Działający przy Burakowskiej na Powązkach klub Pogłos był przed stanem epidemii jednym z najjaśniejszych punktów na kulturalnej mapie Warszawy. Od otwarcia w 2016 roku występowali tam artyści reprezentujący niezliczone gatunki muzyczne, od elektroniki po ciężki metal. Dzięki wsparciu finansowemu ze strony sympatyków, klubowi udało się przetrwać pierwszy lockdown. Teraz, gdy możliwe byłoby otwarcie przynajmniej baru, Pogłos nie dostał od urzędników zezwolenia nawet na sprzedaż piwa.
- Od kilku lat próbujemy się dowiedzieć, na poziomie urzędów gminy i miasta, jaka jest przyszłość gruntu, na którym działamy - pisze prowadząca klub spółdzielnia socjalna Pogłos. - Nie jesteśmy bezpośrednim dzierżawcą działki, natomiast próbujemy pomóc ustalić fakty, by planować naszą pracę: koncerty, imprezy, akcje wspierające różne inicjatywy. Kilka razy odbiliśmy się od ściany, chcąc uzyskać informacje: kiedy i na jaki czas zostanie podpisana umowa dzierżawy.
We wrześniu ubiegłego roku Pogłos otrzymał informację, że nieruchomość została wystawiona na sprzedaż i dlatego nie ma możliwości dzierżawy działki "na dłuższy czas". Jak pisze spółdzielnia, od tego czasu urzędnicy nieustannie przesuwają daty tymczasowej zgody na działalność. Brak umów uniemożliwia zdobycie pozwolenia na handel alkoholem i odbiera pracę osobom związanym z klubem.
"Podwójne standardy"
- Miasto stosuje podwójne standardy - uważa Pogłos. - Nie jesteśmy deweloperem płacącym miliony za działkę. Jesteśmy spółdzielnią socjalną, działającą w strefie ekonomii społecznej, więc nie jesteśmy partnerem, z którym warto rozmawiać. Okres luzowania obostrzeń, w który wchodzimy, to być może jedyna okazja na działania i spotkania mające dać wytchnienie dla setek ludzi.
Pogłos poprosił o interwencję prezydenta Rafała Trzaskowskiego i wiceprezydent Aldonę Machnowską-Górę, odpowiedzialną w samorządzie za sprawy kultury. Czekamy na odpowiedź.
(dg)