Czy to już finał "afery nutowej"?

Pod koniec ubiegłego roku, po alarmujących publikacjach w mediach, rada dzielnicy Targówek zleciła komisji rewizyjnej zbadanie celowości zakupu nut oraz prawidłowości i zasadności finansowania koncertu "Targówek Elsnerowi" zorganizowanego w 2010 roku. Koncert kosztował 100 tys. zł. Blisko połowę tej kwoty (47 tys.) wydano na sprowadzenie i opracowanie nut. Zdaniem radnej Agnieszki Kaczmarskiej nuty te można wypożyczyć z Biblioteki Narodowej za 90 zł.

Bałagan w dokumentach

Sprawę kontrolowała komisja rewizyjna rady dzielnicy. Po miesiącu zbierania informacji radni przygotowali wstępne wyniki swojej pracy.

Stwierdzono liczne nieprawidłowości w dokumentacji: brak formalnego zamówienia i klarowności decyzji wyboru wykonawcy. Jednocześnie radni podkreślili w protokole utrudnianie im pracy poprzez okazywanie dokumentacji, a nie jej kserownie i przekazywanie. Ustalono jednak, że organizacja koncertu odbyła się zgodnie z obowiązującymi zasadami, a zawarte umowy były zgodne z prawem, czyli nie było ominięcia ustawy o zamówieniach publicznych. Z wynikami pracy komisji kategorycznie nie zgadza się radny Miłosz Stanisławski. Według obowiązujących przepisów każda zawierana umowa musi być zatwierdzona przez radcę prawnego i opatrzona parafką. - W momencie podpisania umowy nie było parafki radcy - protestuje radny.

Kontrola nic nie wnosi?

Podczas prac komisji nie został powołany żaden muzykolog, który mógłby potwierdzić celowość zakupu tak drogich nut. Wniosek o powołanie takiej osoby złożył Miłosz Stanisławski, jednak został on odrzucony. Dlaczego? Zdaniem komisji był niewłaściwie uzasadniony.

- Muzykolog mógłby określić jakość wykonania pracy, ale nie oszacuje kwoty, jaką ktoś weźmie za rozpisanie nut na orkiestrę symfoniczną. To praca twórcza, bez cennika - tłumaczy radny Jędrzej Kunowski, szef komisji rewizyjnej.

Protokół został przekazany zarządowi dzielnicy, który ma 14 dni na ustosunkowanie się do niego. Następnie trafi na sesję rady.

Póki co wiadomo nieoficjalnie, że radni negatywnie ocaniają zasadność wydania tak wielkiej kwoty na koncert, natomiast nie doszukali się złamania prawa. Kwota ta została bowiem zaakceptowana na wszystkich etapach prac nad budżetem. Wtedy też opozycja nie wnosiła uwag. - Zarząd dzielnicy działał za aprobatą rady dzielnicy i za wiedzą komisji oświaty i kultury, które zaakceptowały budżet na 2010 rok - komentuje przewodniczący komisji.

Mądry radny po szkodzie

Pozostaje mieć nadzieję, że po tym doświadczeniu radni będą bardziej przyglądać się budżetowi na etapie jego planowania, a nie dopiero rok po wydaniu pieniędzy.

Politycznym odpryskiem "afery nutowej" jest próba odwołania wiceburmistrza Sławomira Antonika, który - obok Krzysztofa Bugli - podpisał kontrowersyjną umowę. Bugla, który merytorycznie odpowiadał za kulturę i m.in. koncerty elsnerowskie, jest dziś burmistrzem Żoliborza, a więc poza zasięgiem radnych Targówka. Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło więc wniosek o odwołanie Antonika. Wniosek nie uzyskał większości.