Czy Michalski ma szansę zagrozić Smogorzewskiemu?
23 października 2014
Już 16 listopada będziemy wybierać nową radę miasta i prezydenta. Kandydatów na najwyższy stołek w mieście jest dwóch. Czy Konrad Michalski ma w ogóle szansę zagrozić panującemu niepodzielnie od trzech kadencji "Romanowi Wielkiemu"?
Co jego zdaniem trzeba zmienić w Legionowie?
- Ogólnie: trzeba pilnie zmienić nieudolną władzę. Bardziej szczegółowo: trzeba zrównoważyć budżet i zrobić jego audyt. Należy wdrożyć odpowiednie programy zachęcające wszystkich mieszkających do płacenia podatków w mieście. To zwiększyłoby dochody. Trzeba zająć się legionowskimi inwestycjami: niedokończonym Centrum Komunikacyjnym, złymi rozwiązaniami na przejściach dla pieszych przy stacjach PKP, nieposzerzoną drogą krajową nr 61 - trzeba się zabrać do pracy i ostro zacząć zabiegać, by to wszystko poprawiono. No i mój konik, czyli komunikacja. Powinno być więcej autobusów, zwłaszcza linii 731 - mówi Konrad Michalski i dodaje, że jego zdaniem prezydent Roman Smogorzewski sam zniechęca ludzi do siebie.
Czym?
- Aroganckim stylem bycia, odwróceniem się od realnych problemów mieszkańców, ciągłymi podwyżkami podatków i opłat: za wodę i ścieki, za śmieci, utrudnianiem życia ludziom choćby poprzez nieudolne odśnieżanie dróg zimą, likwidacją potrzebnych instytucji (MOSiR, biblioteki), wyprzedażą majątku miejskiego (działki w centrum miasta) - wylicza Michalski.
W jego programie wyborczym znajdujemy też m.in. likwidację dwuzmianowego czasu pracy w szkołach, doprowadzenie do modernizacji drogi nr 61. Obiecuje też remont stacji kolejowej Piaski i bezpieczne przejście przez tory.
Smogorzewski: bądźmy realni
Roman Smogorzewski znany jest wszystkim, jednak przypomnijmy też i jego sylwetkę. Ma 42 lata, jest żonaty, ma 6-letniego syna Oskara. Też ma wykształcenie wyższe, zdobył tytuł magistra na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, ukończył również studia podyplomowe: Studium Prawno-Samorządowe PAN i Psychologię Zarządzania Personelem na Uniwersytecie Warszawskim. Prezydentem Legionowa jest od 12 lat.
Krytykuje oczywiście program swojego przeciwnika. - Konrad Michalski od czterech lat jest radnym miejskim w Legionowie. Przez ten czas, pomimo możliwości wynikających z zasiadania w radzie, nie podjął się próby rozwiązania żadnego z poruszanych w swym programie problemów. Większość z wysuwanych postulatów, o czym powinna wiedzieć osoba sprawująca jego obecną funkcję, jest poza ustawowymi kompetencjami samorządu gminnego - mówi Roman Smogorzewski i podkreśla, że program wyborczy Michalskiego to szereg pustych obietnic niemożliwych do zrealizowania na szczeblu miasta.
- Pod takim programem mógłby podpisać się każdy z mieszkańców Legionowa, gdyż jest to lista doskonale znanych nam problemów, które trapią miasto od wielu lat. Wszyscy wiemy, że konieczna jest likwidacja "wąskiego gardła" na Zegrzyńskiej, że przydałoby się kolejne przejście bezkolizyjne przez tory, że peron na stacji PKP Legionowo Piaski powinien być wyremontowany. Nie leży to jednak w kompetencjach ani rady miasta ani prezydenta. Jako doświadczony samorządowiec wiem, że dla zdobycia poparcia w wyborach nie wolno składać obietnic niemożliwych do zrealizowania na szczeblu samorządu - argumentuje prezydent i przedstawia swój program wyborczy, a w nim m.in. basen rekreacyjno-sportowy (na Piaskach), drugi żłobek miejski, nowe placówki specjalistycznej opieki zdrowotnej, linia ZTM z wygodnym dojazdem do metra(!).
Zapytaliśmy prezydenta, jak widzi najbliższe cztery lata swoich rządów w odniesieniu do spraw, o których wielokrotnie pisaliśmy: jak choćby brak tunelu w ul. Kwiatowej.
- Przejazd w ulicy Kwiatowa/Handlowa został zmodernizowany przez zarządcę - spółkę PKP Polskie Linie Kolejowe. Kolej nie ma planów likwidacji tej przeprawy, nie ma jednak także planów budowy w tym miejscu tunelu. Budowa przeprawy podziemnej, jak mogliśmy obserwować w ulicach Al. Krakowska/Al. Róż, to inwestycja skomplikowana, długotrwała i bardzo kosztowna - liczona co najmniej w dziesiątkach milionów złotych. Oczywiście bezkolizyjna przeprawa przy obecnym czasie oczekiwania przy szlabanie jest potrzebna, ale sfinansować ją powinno PKP, a nie miasto - nie pozostawia złudzeń prezydent Smogorzewski.
W przyszłym roku mieszkańcy Warszawy będą samodzielnie decydować, na co wydać 50 mln zł w ramach budżetu obywatelskiego, to ponad 2,5 mln zł za każdą dzielnicę. Czy jest szansa na wprowadzenie go w Legionowie?
- W tym roku przeznaczyliśmy 700 tys. zł na tzw. inicjatywy lokalne - mieszkańcy decydują gdzie i co chcą za tę kwotę stworzyć. Warunkiem jest to, że ma to być mała inwestycja na ogólnodostępnym terenie, a realizacji projektu od strony formalno-organizacyjnej podejmuje się przedstawiciel mieszkańców. Dzięki temu projektowi powstały lub zostały zmodernizowane place zabaw, boiska, tereny rekreacji. W przyszłym roku będziemy kontynuować projekt.
A miejski rower, również na wzór stolicy?
- Pomysł do rozważenia po uruchomieniu Centrum Komunikacyjnego. Przypominam jednak, że w Legionowie od 2011 roku funkcjonuje całkowicie bezpłatna (w przeciwieństwie do Veturilo) wypożyczalnia rowerów przy Arenie. Realizujemy jednak projekt 10 stacji rowerowych w najczęściej odwiedzanych punktach miasta - dodaje.
Czy planowane są zmiany komunikacyjne?
W październiku radni zagłosują w sprawie strefy biletowej Warszawa+. Planujemy wprowadzenie tej taryfy w Legionowie. Nieustannie staramy się o usprawnienie komunikacji autobusowej - mieszkańcy podnoszą konieczność dojazdu jednego z autobusów do metra. Niestety, pętla na Młocinach nie przyjmie kolejnej linii, alternatywą wydaje się być autobus do tramwaju prowadzącego do stacji metra. Przypominam jednak, że Legionowo ma bezpośrednie połączenie z metrem liniami Szybkiej Kolei Miejskiej S3, S9 i Kolei Mazowieckich - mówi Smogorzewski.
AS