Czy legionowska kranówka nadaje się do picia?
19 maja 2015
Przez lata królowało twierdzenie, że "kranówa" to samo zło, siedlisko bakterii a wypicie jej bez przegotowania grozi czerwonką, tyfusem i cholerą, a w najlepszym przypadku dyzenterią. Czy coś się zmieniło w ostatnim czasie?
W internecie trwa dyskusja nad wyższością wody butelkowanej nad kranową. Obie strony przerzucają się argumentami ekonomicznymi i zdrowotnymi. Zapytaliśmy - nomen omen - u źródła, czy legionowska woda w kranie jest zdrowa.
- Przedsiębiorstwo Wodociągowo-Kanalizacyjne Legionowo sp. z o.o. potwierdza, że woda dostarczana przez naszą spółkę spełnia wszelkie wymogi sanitarne i jest jak najbardziej zdatna do bezpośredniego spożycia - odpowiada Małgorzata Cross, asystent prezesa zarządu PWK Legionowo. - Potwierdzają to analizy fizyczno-chemiczne i bakteriologiczne wody przeprowadzane na nasze zlecenie przez niezależne laboratorium (posiadające odpowiednie certyfikaty i akredytacje) jak i przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Legionowie.
Dowody? A jakże, są - raz na kwartał PWK zamieszcza wyniki badań i analiz swojej wody na stronie internetowej. Zaglądamy tam i co? Otóż względem norm Legionowo nie ma się czego obawiać - woda badana w stacjach uzdatniania spełnia wszystkie i można bezkarnie pić ją prosto z kranu.
Pojawiają się jednak głosy, że w instalacji pojawia się piasek. A jeśli nie piasek, to kamień. Co prawda kamień w wodociągach to rzecz zupełnie normalna (choć akurat w Legionowie woda należy do tej ze średnią twardością, więc jakoś szczególnie dużo wapnia w niej nie ma) i nie ma się czym niepokoić, ale skąd piasek?
PWK twierdzi, że na pewno nie od nich. Ich sieć wodociągowa i stan rur jest nienaganny. - Eksploatujemy tylko sieć zewnętrzną. Więc jeśli już - warto, by każdy sprawdził swoją instalację... - poradzili legionowscy wodociągowcy.
(wt)