Czarny asfalt na Jelonkach. Szczęśliwi rowerzyści
25 czerwca 2018
Do tej pory pokonanie tej ulicy rowerem było karkołomnym zadaniem. Po wielu latach cykliści wreszcie doczekali się cywilizowanych warunków.
Jeżeli dopuszczalna prędkość pojazdów przekracza 50 km/h, rowerzysta może jechać chodnikiem. A co zrobić, kiedy obok jezdni nie ma chodnika? Albo gdy jest w tak fatalnym stanie, że korzystanie z niego może doprowadzić do zniszczenia roweru? Jedną z wielu warszawskich arterii, na których rowerzyści mieli ogromne problemy tego typu, była do niedawna Połczyńska.
Duża ulga
- Bardzo się cieszę z tej drogi - mówi nasz czytelnik Robert, z którym regularnie korespondowaliśmy w sprawie problemów rowerzystów na Jelonkach.
"Wszędzie słupki, nawet na drodze rowerowej". Mamy problem?
Jedni twierdzą, że można się o nie rozbić rowerem. Inni, że to jedyny sposób, by na drogę dla rowerów nie wjeżdżały auta.
- Wreszcie można przejechać Połczyńską, i bezpiecznie, i zgodnie z prawem. To ulica, którą bardzo trudno ominąć.
Budowa drogi dobiega już końca. Bez zsiadania z roweru będzie można przejechać po południowej stronie Połczyńskiej, Kasprzaka, Prostej i Świętokrzyskiej od granicy miasta aż do Tamki i dalej, na Pragę - ciągły szlak rowerowy skończy się przy Targowej. To jedna z najważniejszych "rowerowych" inwestycji Zarządu Dróg Miejskich w ostatnich latach.
- Na odcinku od Dźwigowej do granicy miasta pojawił się już pierwszy asfalt - donosi pełnomocnik rowerowy prezydent Warszawy, Łukasz Puchalski. - Łącznie w ramach dwóch etapów prac powstaje pięciokilometrowa trasa.
Na wysokości Jelonek, pomiędzy Lazurową a Powstańców Śląskich, powstała także droga po północnej stronie Połczyńskiej. To wynik głosowania mieszkańców z... 2014 roku. Pomysł radnego Jarosława Oborskiego poparło ponad 1900 osób, ale urząd dzielnicy miał poważny problem ze znalezieniem firmy, która wykonałaby prace. Teraz to już historia.
(dg)
.