Czapki z głów
4 lipca 2008
- Pięknie się pan Krzysztof Zygrzak wypowiadał w poprzednim "Echu", że nie można cofnąć płotów przy lotnisku, bo to wymaga pieniędzy. Ja podam przykład, który nic nie kosztuje, a jednak nikt się tym nie zajmuje - mówi nasz Czytelnik.
- Sprawdziliśmy ten sygnał. Faktycznie sytuacja nie przedstawia się dobrze. Gałęzie żywopłotów i drzew wystają na chodnik. Wydział ochrony środowiska został o tym poinformowany. Jeszcze w tym tygodniu zostaną rozesłane pisma do właści-cieli działek z prośbą o przycięcie wystającej zieleni. Wydział ochrony środowiska zobowiązał się również do bieżącego monitorowania sytuacji na ulicach, o których mowa - mówi Michał Łukasik z urzędu dzielnicy.
- Strażnicy miejscy w takiej sytuacji mają obowiązek udać się do każdego z właścicieli posesji i wezwać do przystrzyżenia zieleni w określonym czasie. Po takiej interwencji patrol musi przeprowadzić kolejną kontrolę. Staramy się takie sprawy załatwiać polubownie i tylko upominamy - mówi rzeczniczka straży miejs-kiej Agnieszka Dębińska-Kubicka.
Aby ułatwić sobie i innym życie, lepiej jak najszybciej przystrzyc wystającą za płoty zieleń. W przeciwnym razie można narazić się na nieprzyjemności zarówno ze strony urzędu dzielnicy, jak i straży miejskiej. Trzeba też pamiętać, że nasze ślicz-ne i ulubione krzaki lub drzewa mogą przeszkadzać przechodniom.
Agnieszka Pająk-Czech