Co jest grane ze Sterniczą?
4 lipca 2008
- Ulica Sternicza jest "przebudowywana" od dwudziestu lat. W tej chwili na niezrealizowanym odcinku jest dzikie wysypisko śmieci. Przejście jest utrudnione lub uniemożliwiane przez osoby roszczące sobie rzekome prawa do działki, przez którą ulica powinna przebiegać. Brud, śmierdzące wysypisko śmieci i totalna indolencja burmistrza w tej sprawie - pisze Czytelnik "Echa".
- Niestety to bardzo ciężki temat. Niedawno na Sterniczej przeprowadzana była wizja lokalna z udziałem wiceburmistrza Bohdana Szułczyńskiego i pracowników wydziału ochrony środowiska. Faktycznie jest tam straszny nieporządek. Jeden z właścicieli terenu był niejednokrotnie wzywany do uprzątnięcia śmieci. Nawet raz została nałożona na niego kara pieniężna. Póki co przeprowadzana jest tam wycin-ka drzew owocowych. Następnie wydział ochrony środowiska uporządkuje teren. Co do drogi, to ma ona powstać w 2010-11 roku. Nie wiemy jeszcze czy będziemy starali się wykupić działki od prywatnych właścicieli czy też zadziałamy przy pomo-cy specustawy o budowie dróg. Na razie latarnie nie mogą stanąć w tym miejscu, ponieważ teren jest własnością prywatną - mówi Michał Łukasik z bemowskiego ra-tusza.
Obiecano nam jednak, że dzielnica wystąpi do policji i straży miejskiej o częste kontrolowanie terenu, by okoliczni mieszkańcy mogli czuć się nieco bezpieczniej.
APC