Co zamiast bazaru przy Hali Wola? "Musimy się zmienić"
8 kwietnia 2019
Pomysł zastąpienia hali na Jelonkach nową zabudową budzi skrajne emocje. Sprawdzamy, na jakim etapie jest ta inwestycja.
- W Biurze Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m.st. Warszawy toczy się postępowanie administracyjne w sprawie ustalenia warunków zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie budynku mieszkalnego wielorodzinnego z usługami i handlem w parterze i garażem podziemnym - czytamy w piśmie burmistrz Urszuli Kierzkowskiej, którą jeden z mieszkańców opublikował na facebookowej grupie Jelonki - Warszawa Bemowo.
Przeżytek czy symbol? Pierwsza galeria handlowa stolicy
Hala Wola powstała 36 lat temu, niemal w szczerym polu. Kiedyś pomyślana jako spełnienie handlowej utopii, dzisiaj zatraciła dawną tożsamość. Czy znalazła nową? Chyba tak.
*
O plany budowy zapytaliśmy Anatola Świeżaka, prezesa Hali Wola, który krótko określił plany inwestycyjne jako "nic nowego". Firma czeka obecnie na rozpatrzenie uwag, złożonych do planu zagospodarowania przestrzennego południowych Jelonek. W 2015 roku Hala Wola rzeczywiście wystąpiła o warunki zabudowy dla bloku przy Człuchowskiej, ale do tej pory nie dostała decyzji. Teraz, gdy trwają prace nad planem miejscowym, nic się w tej sprawie nie wydarzy. Docelowo hala i sąsiedni bazar mają jednak zostać zastąpione nowym kwartałem zabudowy.
- Uważam, że Hala już na tyle wpisała się w krajobraz Jelonek, że wypadałoby jednak zrobić jakieś konsultacje społeczne - komentują w internecie mieszkańcy. - Tymczasem urzędasy na spółkę z deweloperem po cichutku zaplanowali ludziom totalną zabudowę przestrzeni i de facto likwidację Hali.
- Hala swoim wyglądem straszy - przyznają sąsiedzi. - Jest to konstrukcja z blachy. W zimie potworne straty ciepła, a w lato koszty klimatyzacji. Poza tym jest to teren czyjś, nie "nasz", jak to ująłeś i ktoś ma prawo zrobić z tym, co chce. Tak czy siak nie widzę zbytnio tematu do dyskusji.
Wielkie plany
W grudniu 2017 firma Hala Wola zaprezentowała koncepcję zabudowy terenu, przygotowaną przez jedną z najbardziej cenionych polskich pracowni - JEMS Architekci. Jak opowiadał architekt Olgierd Jagiełło, hala targowa z 1980 roku zostałaby zastąpiona nową zabudową o wysokości 5-8 pięter, której parter w całości byłby przeznaczony na handel. Znalazłoby się tam miejsce na wszystkie znane mieszkańcom Jelonek sklepy, stoiska i punkty usługowe, począwszy od spożywczego, a skończywszy na zegarmistrzu czy sklepie odzieżowym.
Całości dopełniałby znajdujący się wzdłuż Człuchowskiej plac targowy ze stanowiskami do handlu, także naręcznego. W sumie powierzchnia handlowo-usługowa byłaby o ok. 200 m2 większa, niż obecnie.
Wyższe kondygnacje zostałyby przeznaczone na mieszkania, których powstałoby około 250, natomiast pod ziemią zbudowany ma być garaż. Jak zapowiadał wówczas prezes Świeżak, budowa byłaby etapowana i prowadzona w taki sposób, by maksymalnie zminimalizować przerwy w działalności. Priorytet przy zajmowaniu nowych lokali i stanowisk mieliby najemcy obecnej hali.
...i sporo kultury
- Naszym założeniem jest stworzenie pięknego kawałka miasta, służącego do mieszkania, do życia, załatwiania codziennych spraw i oczywiście robienia zakupów - mówił prezes Świeżak. - To już nie jest rok 1980. Musimy się zmienić albo konkurencja nas zje. Dlatego chcemy podnieść standard i jednocześnie wpisać się w projekt centrum lokalnego Jelonek.
Ważną częścią koncepcji JEMS-ów jest otwarty, ogólnodostępny plac, służący do organizacji publicznych wydarzeń, takich jak koncerty czy targi śniadaniowe. Gdyby inwestycja dostała zielone światło, byłaby realizowana w dwóch etapach, trwających w sumie około trzech lat.
(dg)
.