Co dalej z Biedronką w Jabłonnie?
27 lutego 2013
Trwają wyjaśnienia sprawy dotyczącej dokumentacji zezwalającej na budowę sklepu Biedronka w Jabłonnie. Władze gminy oskarżają starostwo o błędy w pozwoleniu na budowę. Powiat odrzuca wszelkie zarzuty.
Gmina wydała Biedronce decyzję o warunkach zabudowy, a na jej podstawie starostwo pozwolenie na budowę. Wszystko było dobrze, dopóki nie zaprotestowali mieszkańcy. 120 osób wysłało do urzędu gminy pismo, w którym poproszono o sprawdzenie czy firma, która wykupiła teren dawnej mleczarni w Jabłonnie, może zgodnie z decyzją o warunkach zabudowy wybudować tam pawilon handlowy.
- Na tym terenie miał powstać budynek o zupełnie innym charakterze. Wydana na wniosek inwestora w listopadzie 2011 r. decyzja o warunkach zabudowy przewidywała powstanie budynku o charakterze biurowo-usługowo-handlowym z miejscami parkingowymi - twierdzą urzędnicy z Jabłonny. Starostwo podkreśla, że w decyzji o warunkach zabudowy gmina mogła precyzyjnie określić charakter zabudowy, na przykład wykluczając obiekty handlowe o dużej powierzchni.
Podkreślają, że taki obiekt jest w okolicy bardzo potrzebny, bo wciąż brakuje lokali dla notariuszy, banków i innych firm, dlatego wydano pozytywną decyzję o warunkach zabudowy.
- Jak jednak wynika z projektu budowlanego, stanowiącego załącznik do wydanego przez starostwo pozwolenia na budowę, na terenie byłej mleczarni miałby powstać obiekt handlowy o powierzchni usługowo-handlowej wynoszącej około 800 m2, gdzie usługi to również handel. Jedyną funkcją biurową, jaka znalazłaby się w obiekcie, byłby pokój kierownika - argumentują urzędnicy i dodają, że błędy zawiera też projekt zagospodarowania terenu, z którego wynika, że na teren inwestycji można wjechać od ulicy Modlińskiej, czego nie przewidywała decyzja jabłonowskiego urzędu. Wjazd został zaplanowany tylko od ulicy Parkowej.
Po protestach mieszkańców gmina zaskarżyła decyzję wydaną przez powiat. A starostwo dziwi się zarzutom władz Jabłonny.
Powiat: za późno na zmiany
- Decyzja o pozwoleniu na budowę obiektu biurowo-usługowo-handlowego została wydana zgodnie z warunkami zabudowy, określonymi w decyzji wójta gminy Jabłonna. Inwestor uzyskał przecież w gminie wszystkie uzgodnienia wymagane prawem przed jej wydaniem. Również po wydaniu decyzji o pozwoleniu na budowę, o czym Jabłonna została zawiadomiona, nie były zgłaszane żadne uwagi - mówi Joanna Kajdanowicz z legionowskiego starostwa i dodaje, że zmiana stanowiska gminy nastąpiła po wpłynięciu protestu od mieszkańców, a to pod kątem prawnym jest zdecydowanie za późno, by skutecznie kształtować zabudowę terenu.
Starostwo podkreśla, że w decyzji o warunkach zabudowy gmina mogła precyzyjnie określić charakter zabudowy, na przykład wykluczając obiekty handlowe o dużej powierzchni, uzgadniając odpowiednio wjazdy, a nawet wymagając zrealizowania dodatkowych inwestycji na drogach gminnych.
- Wójt gminy Jabłonna jest zdania, że decyzja o pozwoleniu na budowę jest niezgodna z wydaną przez ten organ decyzją o warunkach zabudowy. Twierdzenie to opiera na kolejności przymiotników w tytule decyzji utrzymując, że umieszczenie przymiotnika "biurowy" jako pierwszego w opisie dopuszczalnego typu zabudowy powinno zdeterminować dominującą funkcję projektowanego obiektu - tłumaczy Kajdanowicz i podkreśla, że wydana przez wójta decyzja nie zawiera szczegółowych zapisów co do procentowego udziału poszczególnych funkcji w powierzchni budowanego obiektu. A to pozwala inwestorowi, by sam określił, jaka część ma być przeznaczona na handel i usługi.
Starostwo neguje też zarzuty dotyczące wad w projekcie zagospodarowania terenu, z którego wynika, że na teren inwestycji można wjechać od ulicy Modlińskiej. Jabłonna twierdzi, że w jej decyzji tego wjazdu nie było, a powiat stawia kontrę tłumacząc, że nieruchomość posiada istniejący już wjazd od ulicy Modlińskiej.
- W decyzji o warunkach zabudowy, wydanej przez wójta, nie ma zapisu nakazującego likwidację tego wjazdu, w związku z czym organ wydający pozwolenie na budowę nie miał podstaw do nakazania jego likwidacji - twierdzi Joanna Kajdanowicz.
Spór trwa, na jego rozstrzygnięcie musimy poczekać. O tym, który urząd ma rację i czy Biedronka zostanie wybudowana zadecyduje wojewoda mazowiecki.
Anna Sadowska