Ciasno pod szlabanem
15 października 2004
W niedalekiej przyszłości ma ruszyć szybka kolej miejska. Z jednej strony będzie to wygoda dla pasażerów, którzy będą mogli sprawniej dojechać np. do Legionowa lub centrum Warszawy, z drugiej strony zaś szykują się jeszcze większe korki pod przejazdami kolejowymi.
Kierowcy korzystający z tych przejazdów narzekają, że już teraz w godzinach szczytu trzeba czekać na podniesienie szlabanu nieraz nawet przez dwadzieścia pięć minut.
Drogi prowadzące do przejazdów mają rangę powiatową i w związku z tym urząd dzielnicy nie ma kompetencji do realizowania takich inwestycji, jak wiadukt, który umożliwiałby puszczenie ruchu samochodowego górą, nad torami.
- Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest coraz bardziej męcząca dla kierowców i w miarę naszych skromnych możliwości staramy się coś robić. Udało się nam uzyskać środki specjalne, o które występowaliśmy do władz miasta. Dzięki temu będziemy mogli przebudować ulicę Czołową - wyjaśnia Violetta Bartoszek z wydziału infrastruktury. - Będzie wykonany prawoskręt, który umożliwi kontynuowanie jazdy kierowcom, którzy dojechali do przejazdu i nie chcą go przekraczać tylko odbić w bok. Nie będą musieli stać w korku razem z tymi, którzy oczekują na podniesienie szlabanu.
O tym, czy są jakieś widoki na wybudowanie wiaduktu w Płudach napiszemy w najbliższym wydaniu "Echa". Przypomnijmy, że ów wiadukt w programach wyborczych miały niemal wszystkie ugrupowania zasiadające dziś w radzie dzielnicy oraz jedyny radny Warszawy z Białołęki Andrzej Półrolniczak. Mamy nadzieję, że zwłaszcza od pana radnego uda się dowiedzieć co w tej sprawie zrobił przez dwa lata. Jest wszak jedyną osobą, która ma procent realnego wpływu na decyzję o takiej inwestycji.
Gerard Cisowski