Budynek komunalny - budować czy nie?
23 sierpnia 2017
Maksymalnie 195 mieszkań, w tym 117 do dyspozycji urzędu dzielnicy - taki budynek komunalny mógłby powstać na Marywilskiej w sąsiedztwie filii urzędu dzielnicy i Markotu. Władze miasta chcą, aby na najbliższej sesji Rada Warszawy przekazała Białołęce 18,4 mln na realizację I etapu inwestycji. Czy przekaże?
Nie wiadomo, bo niespodziewanie sprzeciwił się temu przewodniczący komisji budżetowej Wojciech Tumasz, a przewodniczący rady dzielnicy Wiktor Klimiuk nie planuje zwołania sesji przed najbliższą radą miasta.
Czy Białołęka potrzebuje kolejnego budynku komunalnego? Zarówno mieszkańcy, jak i radni są w tej sprawie podzieleni od lat. Ci, którzy spłacają kredyty hipoteczne przez całe życie, nie popierają robienia prezentów za setki tysięcy z kieszeni podatników - zwłaszcza że postulat, aby mieszkania komunalne były przyznawane na czas określony, od dwóch dekad nie może doczekać się męskiej decyzji posłów i senatorów. Z kolei rodziny, które nie mają zdolności kredytowej czekają na tę inwestycję, jak na zbawienie.
- Na Białołęce bardziej potrzebujemy liceum ogólnokształcącego niż budynku komunalnego - mówi radny Wojciech Tumasz. - Możemy albo te pieniądze wziąć i zbudować budynek komunalny albo miasto przekaże 18 mln zł innej dzielnicy - mówi krótko burmistrz Ilona Soja-Kozłowska.
Problem w tym, że w budżecie miasta pieniądze, które miałaby dostać Białołęka są przeznaczone na budownictwo komunalne. Prawdopodobieństwo, że rada miasta spełni życzenie Tumasza i przeznaczy teraz 18 mln na budynek szkolny jest zerowe.
- Nie przemawia do mnie ten argument - mówi Tumasz. - Powinniśmy zewrzeć szeregi i pokazać władzom i radnym Warszawy, że potrzebujemy liceum. Poza tym, jak wprowadzimy teraz 18 mln do budżetu dzielnicy, to w następnych latach ta kwota będzie uzupełniana o kolejne kilkanaście milionów na II etap. To utrudni wprowadzanie do naszego budżetu ważniejszych inwestycji, bo inne dzielnice będą krzyczeć, że Białołęka już dostała za dużo.
- Możemy albo te pieniądze wziąć i zbudować budynek komunalny na Marywilskiej w ramach miejskiego programu rozwoju budownictwa społecznego albo miasto przekaże 18 mln zł innej dzielnicy, a my nie rozwiążemy żadnego z naszych problemów socjalnych - mówi krótko burmistrz Ilona Soja-Kozłowska.
Jakie to problemy?
- Konieczność przeniesienia rodzin mieszkających w fatalnych warunkach w domu "Wspólnymi Siłami" obok oczyszczalni Czajka, około 60 rodzin czekających w kolejce średnio 5-6 lat na przyznanie lokalu komunalnego, wreszcie zgłoszony niedawno przez Prawo i Sprawiedliwość postulat przyjęcia na Białołęce kilkudziesięciu rodzin repatriantów - wylicza burmistrz Soja-Kozłowska.
(red)