Brutalny atak na kobietę przy Skarbka z Gór. Sprawcy staną przed sądem
8 września 2020
"Skośnooka idiotka", "gdzie mój sos, kretynko?!", "ty dziwko, szmato" - takimi słowami dwaj klienci baru Thau&Viet przy ul. Skarbka z Gór zwracali się do przygotowującej posiłek pracownicy. Jedna z mieszkanek widząc sytuację zareagowała. I zaczęła się agresja.
28 sierpnia ok. 19:40 w azjatyckim barze siedziało dwóch pijanych mężczyzn. Byli głośni i wulgarni, wymachiwali rękoma oraz wyzywali stojącą za ladą pracownicę. Pozostali agresywni nawet po otrzymaniu zamówienia. Siedząca tam mieszkanka Białołęki zwróciła im uwagę - została wyśmiana. Gdy wyszła, by zadzwonić na policję, jeden z mężczyzn zaczął grozić jej śmiercią.
Doszło do rękoczynów
Sprawę opisała potem dokładnie w grupie "Białołęka - Platforma Sąsiedzka" na Facebooku. Wedle jej słów, podała policjantowi dyżurnemu adres lokalu. Agresor, słysząc to, popchnął kobietę, a następnie obrzucił jedzeniem i opluł. Chciał uderzyć, jednak uciekł. Prawdopodobnie zobaczył monitoring, zamontowany na sąsiednim lombardzie. Drugi mężczyzna, zataczając się, próbował dopaść kobietę, jednak kilku przechodzących obok młodych chłopaków przewróciło go na ziemię. Chwilę potem również uciekł. Policja zjawiła się na miejscu... godzinę później.
"Czują się bezkarni"
- Funkcjonariusze pojawili się dopiero po godzinie. W międzyczasie dzwoniłam trzy razy, pytając, kiedy przyjadą - opisuje mieszkanka. Przyjechało dwóch funkcjonariuszy w cywilu, świadkowie złożyli zeznania, kobieta przesłała nagrania, które udało się wykonać. Policjanci polecili jej złożyć zawiadomienie w najbliższym komisariacie - tak zrobiła, następnego dnia. Ponadto, autorka dowiedziała się, że mężczyźni zachowywali się tak nie pierwszy raz.
"Policjanci przyjechali najszybciej jak mogli"
- Odnotowaliśmy taką interwencję. Policjanci przyjechali tak szybko, jak mogli, ponieważ nie było wolnych załóg, które były przydzielone do innych zgłoszeń. Pokrzywdzona złożyła zawiadomienie w komisariacie przy ul. Myśliborskiej, które zostało przesłane do sądu - mówi nam rzecznik KSP mł. asp. Irmina Sulich.
Kazał wyp... z kraju, a sam mieszka za granicą
Sprawcami okazali się mieszkający na Białołęce Tomasz O. oraz żyjący w Niemczech Daniel O. Polska dla Polaków, a Niemcy dla Niemców i Polaków?
(kb)