Boże Narodzenie w listopadzie? Drogowcy wyjaśniają
4 listopada 2019
Czasy, w których na zimową iluminację miasta czekało się z utęsknieniem, są już za nami. W dobie mediów "społecznościowych" urzędnikom obrywa się za zbyt szybki montaż lampek.
Pierwsze krytyczne komentarze o "zbyt szybkim" montażu elementów iluminacji pojawiły się już w poniedziałek rano. Gdy tylko miasto wróciło po Zaduszkach do normalnego funkcjonowania, w stronę Zarządu Dróg Miejskich zaczęła płynąć fala krytyki. Po południu drogowcy odpowiedzieli publikując wyjaśnienia.
- Ze względu na skalę (ponad 20 km ulic) prace muszą rozpocząć się już teraz, tak aby do końca listopada zdążyć z montażem wszystkich ozdób - napisali. - Prace staramy się wykonywać podczas mniejszego natężenia ruchu na ulicach, tak aby zminimalizować utrudnienia dla użytkowników stołecznej infrastruktury drogowej. W czasie montażu mogą być przeprowadzane próby świetlne. Oficjalna inauguracja nastąpi jednak 7 grudnia.
Coraz bliżej Święta
- Może lepiej miasto niech się zajmie wywozem śmieci, które zalegają w śmietnikach - pisze internauta. - Przepalanie kasy na komercyjne świecidełka dla mas może poczekać.
- Dekoracja ma oddawać ducha wydarzenia - czytamy w kolejnym komentarzu. - Rozumiem Adwent, ale w listopadzie to jest tylko komercyjne nakręcanie konsumpcji aż do znudzenia, żeby nie powiedzieć o gorszych reakcjach fizjologicznych. Dekoracje dodają światła w zimie i to jest plus. Ale wieszając je tak wcześnie wpisujecie się się w trend puszczania "Last Christmas" po milion razy. Nie mówiąc też o tym, że te dekoracje były do tej pory kiczowate do bólu i każdy warszawiak z gustem to wie.
(dg)