Kontroler pouczył, nie ukarał. "Brawo dla tych panów"
5 listopada 2019
Jazda komunikacją miejską bez ważnego biletu jest niezgodna z obowiązującymi przepisami. Są jednak sytuacje, kiedy przyłapana osoba nie otrzymuje kary. - Czy to w porządku w stosunku do pozostałych pasażerów? - zastanawia się pan Mariusz.
- Chciałabym podzielić się z Państwem sytuacją, której byłam świadkiem w tramwaju. Na przystanku wsiadło dwóch kontrolerów. Za mną siedział młody chłopak, który szybko podniósł się i chciał zakupić bilet w automacie. Został zauważony przez jednego z kontrolerów. Chłopak próbował bronić się stwierdzeniem, że dopiero wsiadł, ale po bardzo grzecznej prośbie pana kontrolującego podał swój dowód i przerwał na jego prośbę transakcję kupna biletu. W tramwaju był tłok, wszyscy patrzyli na młodego - około 15-16 letniego - gapowicza. Po bardzo krótkiej reprymendzie kontrolujący powiedział: "Młody człowieku, nigdy więcej tak nie rób. Kupuj bilet, nie oszukuj". Oddał mu dowód i pozwolił kupić bilet. Panowie wysiedli, chłopak kupił bilet i jechał dalej. Byłam zachwycona. Publicznie skarcony chłopak za brak biletu prawdopodobnie nigdy tego więcej nie zrobi. Do mnie powiedział, że mu bardzo wstyd. Czasami warto odpuścić mandat. Bardzo mi się to podobało. Brawo dla tych panów - pisze na Facebooku mieszkanka.
Post wzbudził żywe zainteresowanie internautów, wśród których były głosy przychylne kontrolerom, ale również ganiące ich za nierówne traktowanie pasażerów.
- Dziękuję za post, pomoże w napisaniu skargi na kontrolerów... Po takich akcjach gapowicze będą myśleli, że im wszystko wolno i będą cwaniaczyć - zapowiada pan Karol. - Czy to porządku w stosunku do wszystkich uczciwych pasażerów? - zastanawia się pan Mariusz. - Tu powinna być nagroda i to wysoka za kulturę tego pana i za wkład w wychowanie małolata, a przy okazji kilkunastu osób obserwujących - ripostuje pani Małgorzata.
(mk)