Bójka w tramwaju. Co można zrobić?
9 czerwca 2017
Alkohol, zwrócenie uwagi i szarpanina w komunikacji miejskiej - takie sytuacje niestety się powtarzają.
"Kilka dni temu byłem świadkiem bardzo groźnej sytuacji w tramwaju. Starszy mężczyzna zwrócił uwagę młodemu facetowi, który rozbił butelkę po piwie. Obaj wysiedli na moim przystanku, gdzie młody złapał starszego za szyję i chciał się bić, ale udało nam się go przegonić.
Profesor pobity za rozmowę w obcym języku
Prof. Jerzy Kochanowski z UW został zaatakowany w jadącym Okopową tramwaju, którym jechał ze swoim niemieckim kolegą.
Motorniczy nie reagował".
Czytelnik
Ten scenariusz powtarza się okazjonalnie w całej Warszawie. Czasem osoby próbujące wyegzekwować porządek są wręcz atakowane przez agresywnych, pijanych napastników. W maju w autobusie jadącym przez Białołękę 23-latek zwrócił uwagę czterem młodym mężczyznom, którzy jego zdaniem zachowywali się zbyt głośno. Efekt? Obrażenia głowy, ogólne potłuczenia i wizyta w szpitalu. Policjantom już kilkanaście minut po zajściu udało się odnaleźć trzech spośród czwórki napastników. Badanie wykazało, że mężczyźni w wieku 17-20 lat byli pod wpływem alkoholu. Przyznali się do pobicia, za które - przypomnijmy - grozi do trzech lat więzienia.
(dg)
Co należy zrobić w sytuacji, w której w pojeździe komunikacji miejskiej dochodzi do bójki, pobicia czy innej niebezpiecznej sytuacji?
Odpowiada Kamil Migała z Zarządu Transportu Miejskiego:
Każdy pasażer może we własnym zakresie wezwać pomoc pod numerem telefonu 112 lub 997. W każdym autobusie i tramwaju znajdują się również naklejki z numerem bocznym pojazdu i numerem telefonu do straży miejskiej, pod który można wysłać sms-a z informacją, że dzieje się coś, co zagraża naszemu bezpieczeństwu. Oczywiście, jeśli jest taka możliwość, pasażer powinien niezwłocznie powiadomić kierującego pojazdem, który także w przypadku wystąpienia zagrożenia podejmuje odpowiednie działania.
Kierujący pojazdem w takich sytuacjach przekazuje informację do centrali nadzoru ruchu, której pracownicy powiadamiają odpowiednie służby (np. policję, straż miejską czy pogotowie ratunkowe) i koordynują działania do czasu podjęcia przez nich interwencji. W przypadku, gdy z jakiegokolwiek powodu jest to niemożliwe, kierowca czy motorniczy może użyć tzw. guzika alarmowego, wtedy w centrali nadzoru pojawia się informacja, że w danym pojeździe dzieje się coś niedobrego.
Dzięki temu, że pojazdy komunikacji miejskiej są wyposażone w systemy lokalizacyjne oparte na GPS-ie, można w każdej chwili sprawdzić, gdzie dany autobus czy tramwaj się znajduje i skierować służby w to miejsce lub też na trasę jego przejazdu. Kierujący pojazdem może również samemu w uzasadnionych przypadkach, jeśli oczywiście jest to możliwe, zmienić trasę przejazdu w taki sposób, żeby np. zatrzymać się w pobliżu najbliższego komisariatu policji, straży miejskiej czy placówki służby zdrowia..