REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Biblioteka jak z Orzeszkowej

  21 listopada 2008

Biblioteka w stolicy nie ma toalety, nie ma bieżącej wody. Prowadzi zajęcia dla dzieci z przedszkola i młodszych klas szkoły podstawowej. Dziecko jak to dziecko - gdy poczuje pilną potrzebę, nie ma zmiłuj. I co wtedy?

REKLAMA

- Nie jest łatwo - przyznaje bibliotekarka Danuta Zakrzewska z Wypożyczalni dla Dzieci i Młodzie-ży nr 88 przy placu Światowida (słowo "plac" ma raczej znaczenie symboliczne, to raczej polana wśród drzew w rejonie szkoły na ul. Leśnej Po-lanki). - Ponieważ jednak są to zajęcia dla zorganizowanych grup, nauczyciele pilnują, aby dzieci skorzystały z ubikacji zanim wyjdą ze szkoły.

Biblioteka mieści się w starym, drewnianym budynku. Parokrotnie miała być przenoszona w inne miejsce, z większym komfortem pracy. Z planów nic nie wyszło.

Dzieci mają spotkania kilka razy w miesiącu. Podczas nich są czytane książki, prowadzone zajęcia plastyczne związane z lekturami. Czują się tutaj świetnie i lubią przychodzić. Co jednak, jeśli dziecko, mimo zachęt, przed wyjściem ze szkoły ła-zienki nie odwiedzi i podczas zajęć usłyszy zew natury?

Budynek nie jest podłączony ani do sieci wodociągowej, ani do kanalizacyjnej. Jest za to położony na uboczu, a w pobliżu rosną krzewy i drzewa. Czyżby więc krzaczek? Nie, łatwo sobie wyobrazić stan okolicy po kilkudziesięciu "awaryjnych sytuacjach", o zdrowiu dzieci nie wspominając. Rzeczywistość jest dużo bardziej prozaiczna - wiaderko.

Niestety w XXI wieku placówka publiczna jest zmuszona korzystać właśnie z ta-kich metod, sprzecznych z Kodeksem Pracy i urągającym wszelkim zasadom BHP. Rozwiązaniem byłaby współczesna sławojka, czyli toi-toi, ale koszt wynajęcia to około 500 zł miesięcznie. Na to biblioteki nie stać - taka jest wersja oficjalna. Nie-oficjalnie wiadomo, że jak się chce, to 500 zł miesięcznie znajdzie się bez problemu zarówno w budżecie bibliotek, jak i dzielnicy.

W tym roku miał być remont budynku, planowane było także utworzenie toale-ty. Z planów nic jednak nie wyszło - dzielnica orzekła, że jest on nieekonomiczny. Nadal jednak aktualna jest propozycja przeniesienia biblioteki w bardziej cywilizo-wane warunki. Dokąd? Jeszcze nie wiadomo. Póki co biblioteka na placu Świato-wida pracuje w warunkach jak za króla Ćwieczka.

Nie ulega wątpliwości, że ta właśnie biblioteka jest bardzo potrzebna mieszkań-com. Tylko w październiku aktywnych było 808 czytelników, w tym 27 nowych, zarejestrowanych tylko w tym miesiącu, a pod względem czytelnictwa Polacy wy-padają słabo. W 2004 roku (wtedy przeprowadzono ostatnie duże badanie czytel-nictwa) tylko co drugi rodak sięgnął po książkę. Średnia europejska to 64%. Można narzekać, że książki są drogie i nie każdego stać na luksus regularnego zakupu po-wieści. Wszyscy jednak mają dostęp do bibliotek, gdzie bezpłatnie można prze-czytać dowolną pozycję. Likwidacja Biblioteki nr 88 nie wchodzi w rachubę. W obec-nym miejscu jednak dłużej działać nie powinna, bo jest tu jak u Orzeszkowej. Pra-ca u podstaw była dobra w dziewiętnastym stuleciu. Dziś warunki mamy lepsze, więc biblioteka na Światowida bardziej pasuje do skansenu, niż do prężnie rozwi-jającej się stołecznej dzielnicy.

Zupełnie odrębnym problemem pozostaje zachowanie drewniaka z pl. Świa-towida. Jest niewątpliwą atrakcją architektoniczną dzielnicy.

(wt)

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024