Bezpańskie psy nad Wisłą
28 sierpnia 2009
Pan Leszek mieszka przy van Gogha. Spaceruje codziennie w okolicach wału wiślanego. Niemal codziennie spotyka tam też bezpańskie psy.
Takie bezpańskie psy mogą być niebezpieczne, zwłaszcza w grupie, jaką opisał pan Leszek. O całym zajściu powiadomił dzielnicowy wydział ochrony środowiska, gdzie dowiedział się, że podobne zgłoszenia już się zdarzały.
Dzielnica przekazała interwencję straży miejskiej, która zobowiązała się do częstszego patrolowania tej okolicy. Straż miejska będzie odławiać psy, które na-stępnie zostaną przetransportowane do schroniska na Paluchu. - Strażnicy miejscy udadzą się na miejsce, gdzie pojawiają się psy, z lekarzem weterynarii, który przy pomocy środków farmakologicznych będzie usypiał zwierzęta - informuje biuro prasowe straży miejskiej.
Warto jednak uważać, bo okolice wału wiślanego są popularnym miejscem spa-cerowym. Widząc zwierzę, które może - nawet potencjalnie - być agresywne, lepiej się wycofać. Nie wolno uciekać - pies to łowca i może rozpocząć gonitwę. Trzeba zachowywać się spokojnie i nie wykonywać gwałtownych ruchów. Jeśli jednak do ataku dojdzie - ogranicz powierzchnię, którą pies może "capnąć": trzymaj ręce i nogi razem, chroń szyję, a w przypadku, kiedy zwierzę Cię przewróci, przyjmij po-zycję "żółwika" - podkurcz nogi, zapleć dłonie na karku, przyciśnij przedramiona do uszu. W ten sposób nawet w przypadku pogryzienia zniwelujesz ryzyko gorszych uszkodzeń ciała.
(wt), bk