Bezczelna kradzież w przedszkolu. "Złodziej głupszy od bałwana"
8 stycznia 2019
Pod koniec roku okradziono przedszkole przy Doryckiej 1. Złodzieje zabrali... świecącego bałwana, stojącego w ogrodzie. Nie była to pierwsza bezczelna kradzież w ostatnim czasie dokonana na terenie tej placówki. Dyrekcja i rodzice są zbulwersowani i szukają rabusiów przez media społecznościowe.
Dyrektorka przedszkola nr 39 "Pod Topolami" przy ul. Doryckiej 1 zwróciła się z apelem do rodziców o pomoc w schwytaniu sprawców kradzieży świecącego bałwana.
- 29 grudnia o godzinie 4:49 trzech sprawców weszło na teren przedszkola przez ogrodzenie od strony ulic Wrzeciono i Sawy Calińskiego i ukradli świecącego bałwanka. Sprawcy doskonale orientują się w rozłożeniu kamer, ale mimo wszystko wiem, że po przełożeniu bałwanka w trzech częściach udali się na ulicę Dorycką. Może ktoś z Państwa wie, kto mógł dokonać tych czynów lub podejrzewa, że mogą być to konkretne osoby, proszę o kontakt w tej sprawie bezpośrednio z dyrektorem przedszkola - informuje na kartce powieszonej na szybie dyrektor przedszkola Elżbieta Rogala. Jak dalej dowodzi, są to najprawdopodobniej ci sami złodzieje, którzy weszli na teren przedszkola w listopadzie i październiku. Wcześniej skradziono już dekoracje i sprzęty z ogrodu o łącznej wartości ponad 4 tys. zł.
Kradzież późno zgłoszona
Zawiadomienie trafiło do miejscowej komendy dopiero 3 stycznia. - Wcześniej nie mieliśmy żadnych zgłoszeń o dokonanych kradzieżach na terenie tego przedszkola. Dopiero teraz wpłynęło pismo informujące nas, że miały miejsce kradzieże, w tym ta ostatnia, czyli bałwanka. Do korespondencji załączona została płyta CD najprawdopodobniej z nagraną przez monitoring kradzieżą z października. Musimy najpierw zapoznać się z tym materiałem, następnie dokonać analizy i przesłuchać pracowników przedszkola. Jest za wcześnie, by cokolwiek powiedzieć o tej sprawie - informuje nadkom. Elwira Kozłowska.
"Złodziej głupszy od bałwanka"
Na wieść o okradaniu przedszkola szybko zareagowali internauci z grupy Warszawskie Bielany, szeroko udostępniając apel dyrektorki. - No nie wierzę... Jak można być tak wyrafinowanym ścierwem, żeby okradać przedszkole, z którego z pewnością korzystali jako dzieci i prawdopodobnie ich dzieci będą korzystać.... Mam nadzieję, że siła Facebooka jest wielka i szybko ich namierzymy - napisała zbulwersowana pani Monika. - Okradli dzieci nie przedszkole. Bałwanek sprawiał im radość. Złodziej głupszy od bałwanka - podsumowuje pani Kasia.
(DB)