Będzie proces o Fort Chrzanów
8 maja 2014
W 2001 roku firma MakDom została wieczystym użytkownikiem m.in. Fortu Chrzanów. W zamian zobowiązała się zagospodarować teren i do dzisiaj nic nie zrobiła. - Wnosimy do sądu wniosek o rozwiązanie umowy - mówi Mariusz Gruza, rzecznik urzędu dzielnicy. - Miasto rzuca nam kłody pod nogi - ripostuje firma.
- Chcielibyśmy przeznaczyć ten teren na cele rekreacyjne. Podobnie jak ma to miejsce na Fortach Bema, gdzie przeważają alejki spacerowe, jest woda i dobrze utrzymana zieleń.
Fort Chrzanów ciągle bez szczegółów
Inwestycja deweloperska w Forcie Chrzanów nie bez powodu wzbudza wiele kontrowersji. W maju 2010 r. prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wycinki drzew na terenie Fortu.
Firma nie zrobiła tam nic, mimo zobowiązań - mówi rzecznik urzędu.
- Deweloper dostał pozwolenie na budowę osiedla i w zamian miał zająć się Fortem Chrzanów. Miał tam powstać kompleks hotelowy z salami konferencyjnymi. Teren miał zostać uporządkowany, a jest niedokończone ogrodzenie i ciemności. Strach tamtędy przechodzić. W dodatku Fort Chrzanów stał się miejscem libacji. Mieszkańcy wielokrotnie pytali, czy dzielnica coś z tym zamierza zrobić. Parking przy ul. Kopalnianej to jedyne, co tam zrobiono - punktuje radny Jarosław Oborski.
Domy stoją
MakDom wybudował na Chrzanowie domy, ale Fort Chrzanów, pomimo upomnień, pozostał nietknięty. Układ pomiędzy władzami dzielnicy a deweloperami na zasadzie "my wam pozwolenie na budowę, a wy np. wybudujecie nam drogę" jest od kilku lat stosowany powszechnie. W większości przypadków firmy się wywiązują.
- Obiekt jest wpisany do rejestru zabytków. Nie możemy niczego zrobić bez odpowiednich pozwoleń. Mamy w szafie mnóstwo rozmaitych decyzji, ale pozwolenia na budowę nie dostaniemy bez decyzji środowiskowej. A tej władze nie są w stanie wydać od roku. Wcześniej musieliśmy postarać się o pozwolenie od konserwatora zabytków. Później okazało się, że sprawa jest tak rozległa, iż trzeba wykonać operat środowiskowy. To trwało kolejne półtora roku - twierdzą przedstawiciele MakDomu.
- Urząd dzielnicy Bemowo podjął wiele działań zmierzających do wyegzekwowania zobowiązań zaciągniętych przez użytkownika wieczystego. Przekazaliśmy do wielu instytucji informacje o jego poczynaniach w celu rozwiązania umowy użytkowania wieczystego. M.in. do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w sprawie podjęcia stosownych działań zmierzających do nakłonienia użytkownika do poprawy stanu technicznego budowli fortecznych - informował burmistrz Albert Stoma, zanim jeszcze ogłosił decyzję o rezygnacji ze stanowiska.
mac
.