Basen na Białołęce. Budować czy oszczędzać?
4 czerwca 2019
Jest ziemia, ale nie ma pieniędzy. By zbudować pływalnię, dzielnicowy samorząd będzie musiał postarać się o pełne finansowanie.
- Mamy wreszcie teren na pływalnię przy Ostródzkiej - donosi burmistrz Grzegorz Kuca. - 31 maja został podpisany akt notarialny, w którym Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa nieodpłatnie przekazał na rzecz miasta działkę vis-a-vis szkoły, o powierzchni nieco ponad 2,5 ha.
Białołęcki ratusz starał się o pozyskanie tej nieruchomości od lat. Rada Warszawy zdążyła już przyznać na budowę pływalni 14 mln zł, ale nie miejmy złudzeń - potrzeba znacznie więcej pieniędzy. W ubiegłym roku samorząd odebrał studium wykonalności, zgodnie z którym przy Ostródzkiej mógłby powstać nawet basen olimpijski, ale - według wstępnych szacunków - kosztowałby on co najmniej 60 mln zł.
Basen podobny do Poloneza
Najprawdopodobniej zapadnie decyzja o budowie standardowej pływalni z jaccuzi i atrakcjami dla dzieci, podobnej do działającego przy trasie S8 Poloneza. Urząd liczy na to, że udałoby się zbudować ją za 40 mln zł. To wciąż ogromna kwota, za którą można byłoby zbudować podstawówkę średniej wielkości lub pięć żłobków.
Co bardzo istotne, umowa z KOWR zobowiązuje ratusz do budowy basenu i uniemożliwia postawienie tam np. szkoły. Jeśli budowa pływalni nie ruszy w ciągu kilku lat, rządowa agencja może starać się o odebranie ziemi.
(dg)