REKLAMA

Białołęka

oświata »

 

Autystyczne dziecko na Białołęce, gehenna rodzica

  30 kwietnia 2013

alt='Autystyczne dziecko na Białołęce, gehenna rodzica'
Kuba został pobity we własnym domu...

O chorych na autyzm dzieciach mówiło się chętnie i z otwartością przy okazji światowego dnia autyzmu - 2 kwietnia. Niestety, na co dzień społeczeństwo z rezerwą a wręcz niechęcią traktuje autystyczne osoby, o czym opowiada nam pani Anna, mieszkanka Białołęki i mama 14-letniego Kuby.

REKLAMA

Kiedy 14 lat temu Kuba przyszedł na świat, nic nie zapowiadało problemów z jego zdrowiem. 10 punktów w skali Apgar w każdej matce budzi radość. Tak było i w tym przypadku. Bezglutenowy problem białołęckiej oświaty Bezglutenowy problem białołęckiej oświaty
Zapewne wiele razy słyszeliśmy o problemach chorych dzieci w przedszkolu czy szkole. Być może były to dzieci naszych znajomych.

Niestety, wraz z upływem czasu Jakub zaczął budzić w niej coraz większy niepokój. Nie mówił. Kiedy miał trzy lata lekarze uspokoili ją stwierdzeniem, że chłopcy mogą rozwijać się wolniej. Kiedy dwa lata później chłopiec wciąż wydawał z siebie tylko pojedyncze dźwięki, zaczęła się panika i walka - o zdiagnozowanie i leczenie dziecka, które, pomimo tego iż garnęło się do innych dzieci, nie potrafiło nawiązać z nimi kontaktu. W zerówce na Woli nauczyciele wspólnie z panią Anią poświęcili mnóstwo czasu i sił, by Kuba powoli zaczął wymawiać słowa i nawiązywał jakiekolwiek relacje z kolegami. Małe sukcesy były.

Po jakimś czasie rodzina przeprowadziła się na Białołękę. Kuba trafił do szkoły przy Porajów. Zarówno on, jak i pani Ania byli zachwyceni opieką pedagogów. Chłopcem bardzo starannie zajął się szkolny logopeda, który skierował go do Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu. - Kuba został w centrum przez pół roku. Lekarze zrobili z nim cuda, wrócił odmieniony. Przede wszystkim mówił - opowiada pani Anna. Dodaje też, że psycholog kliniczny uznał, że Kuba jest na tyle rozwinięty, że w normalnej szkole powinien powtórzyć pierwszą klasę. - Załatwiłam orzeczenie o potrzebie indywidualnego nauczania. Spełniłam wszystkie wymogi i formalności. Miałam nadzieję, że syn trafi do szkoły na Erazma - tutaj był nasz rejon. Niestety, z powodu braku miejsc trafił na Strumykową. Mówię "niestety" - patrząc z perspektywy czasu, bo jeszcze wtedy miałam wizję dalszego rozwoju i nauki dziecka w szkole z oddziałami integracyjnymi - wspomina matka.

W szkole na Strumykowej syn nie został ciepło przyjęty przez rówieśników. W stołówce dzieci odsuwały się od niego, przeganiały go, gdy chciał nawiązać z nimi kontakt. - W II klasie z Kubą zaczęło być coraz gorzej. Zaczął fantazjować w przerażający sposób. Opowiadał na przykład, że wkładałam głowę do piekarnika i inne niestworzone historie - mówi ze łzami w oczach kobieta. Ma wielki żal do szkoły, że z jakiegoś powodu pedagodzy byli do niej i syna nastawieni nieprzyjaźnie.

- Nikt mi nie powiedział, a skierowano sprawę do sądu, który przyznał nam kuratora - mówi pani Anna. Kobieta nie kryje rozczarowania postawą nauczycieli, którzy m.in. nie pozwolili jechać Kubie na "zieloną szkołę" czy do kina z resztą klasy. - Nikt też nie potrafił, albo wręcz nie chciał, pomóc mi - podpowiedzieć miejsce, gdzie mogłabym zdiagnozować syna i zacząć go leczyć. A było z nim coraz gorzej, miewał ataki agresji - opowiada i dodaje, że na własną rękę zaczęła szukać specjalistów. Udało się jej w końcu trafić do psychiatry, który zażyczył sobie opinię ze szkoły. Ta jednak odmówiła wydania jej tłumacząc, że nie ma takiego obowiązku...: "Pisemną opinię dotyczącą osiągnięć dziecka formuuje wychowawca wraz ze szkolnymi specjalistami wyłącznie na wniosek Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej" - odpisała szkoła czytelniczce.

Szkoła się broni

Dyrekcja szkoły ma niewiele do powiedzenia na temat sytuacji związanej z Jakubem. - Decyzja o niezabraniu chłopca na "zieloną szkołę" nie wynikała z nierównego traktowania, bądź złej woli nauczycieli. Wychowawca spotkał się z matką przed wyjazdem i wynikiem rozmowy były określone decyzje, co do których nie miała ona zastrzeżeń - poinformowała nas dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 342. - Zaręczam, że ze strony szkoły Jakubowi udzielana była wszelka pomoc specjalistyczna jaką jako placówka oświatowa mogliśmy zaoferować. Autyzm zdiagnozowano u Kuby dopiero trzy lata temu. Pani Anna zabrała go ze szkoły przy Strumykowej.

A opinia? Według szkoły "każdy rodzic występujący z pisemnym wnioskiem o wydanie opinii dotyczącej dziecka, sporządzonej przez wychowawcę, nauczycieli przedmiotów bądź specjalistów, bezwarunkowo ją otrzymuje". - To śmieszne i nieprawdziwe - komentuje pani Anna.

Kup bilet

Pobity w domu

Autyzm zdiagnozowano u Kuby dopiero trzy lata temu. Pani Anna zabrała go ze szkoły przy Strumykowej. Chłopiec kontynuuje naukę w Szkole Wspierania Rozwoju przy Toruńskiej. Życie powoli zaczęło nabierać spokojnego rytmu. Niestety, wciąż zdarzają się im przykre historie. Jakiś czas temu Kuba został pobity w swoim domu. Najprawdopodobniej ze zwykłej złośliwości. - Ktoś zadzwonił do drzwi. Syn poszedł otworzyć. Po chwili usłyszałam huk. Wybiegłam - syn leżał na podłodze z zakrwawioną twarzą, a przed drzwiami nie było nikogo - opowiada przerażona matka i zastanawia się, czy w naszym społeczeństwie osoby chore mają jakiekolwiek szanse na normalne życie?

Anna Sadowska

.
 

REKLAMA

Komentarze (40)

# mis

30.04.2013 11:52

przykre... i wymowne... najgorsze, że prawdziwe...

# P.D

30.04.2013 19:22

co dalej Burmistrzu ? robić coś Pan bedzie dalej czy czekamy na kolejne tragedie? czekamy na interwncję i jakąs kampanię a przede wszystkim na zatrudnianie specjalistów a nie tylko karierowiczów w szkołach:(

# gosiek

30.04.2013 19:42

bardzo współczuje mamie i zycze jej duzo siły.społeczenstwo umie tylko mówić po fakcie,kiedy juz jest pozamiatane"gdzie byli specjaliści?".rzadko społeczenstwo mowi w trakcje, a wcale profilaktycznie

REKLAMA

# gosiek

30.04.2013 19:50

wszystkie decyzje szkoly chce zawsze na piśmie.jesli szkoła odmawia ,a juz nie odmawia ,jest jeszcze kuratorium.polecam ten sposób na polskie dbanie o dobro dziecka.bo jedyną prawdą jest ta, ze nikt nie zadba o dziecko oprócz rodziców.instytucje te panstwowe mają do w zyci

# autymama

30.04.2013 22:16

...........takie jest nasze życie .......życie rodziców MEGA POCIECH.... Pozdrawiam i zyczę maaaaaaaaaaaasę siły . Ola - mama 12-latka autystyka.

# Agi

01.05.2013 07:47

ze świetlicą też jest tam problem, niech tylko dziecko ma choćby lekką nadpobudliwość już nie mówiąc o pełnym ADHD a rodzice już są "zmuszani " do zapisywania na prywatną świetlice za pieniądze- oczywiście w sprytny , manipulacyjny sposób " zachęcani"....bo przecież instytucja święta musi być... zresztą potwierdza się fakt że dziecko tej Pani było nie zabierane na wycieczki szkolne podczas gdy szkoła jednocześnie sobie nie zarzuca nic złego...Absurd !!!!!!!! To dowodzi faktu , że szkoła ma ogromną nadzieję że pojedyńcza jednostka nie da rady sobie podczas gdy szkoła jest uważana za silną i wielką !

REKLAMA

# aga_m_2008

01.05.2013 08:54

Przykre niestety ale prawdziwe.... jestem mama 10 letniego chłopca chorego na autyzm i doskonale rozumiem przez co przechodzą rodzice,,,,, swiadomosc ludzi na temat autyzmu jest na poziomie zerowym..... Na kazdym kroku borykam sie z przeciwnosciami i niestosownymi i krzywdzacymi komentarzami wobec mnie i dziecka

# Mila

01.05.2013 10:31

AGA - byłem świadkiem w barze jak dziecko z autyzmem wylało zupę przy stoliku na obcego klienta. Ogromna awantura. A matka mówi ludzie co wy chcecie moje dziecko jest autyczne. Wy też musicie zrozumieć innych a wy tylko narzekacie , że inni są winni. Bardzo szkoda mi dziecka ale opiekunowie mają również obowiązki.

# ewa

06.05.2013 09:41

wiem cos na ten temat, jestem mamą syn ma 14 lat, i chodzi do masowej szkoly, widze co sie dzieje, w szkole, nauczyciele są ok, ale uczniowie to jedna wielka tragedia smieja sie z niego i ze mnie , a poradnia PP, to tez jedna wielka porazka

REKLAMA

# mama-autyzm

06.05.2013 11:44

bardzo wpółczuję! sama jestem mamą chłopca z autyzmem, jeszcze małego, ale przeraża mnie przyszłość syna. serdecznie pozdrawiam!

# Morog

06.05.2013 12:22

przykre, tylko że jestem pewien, że opisane zostały tylko najlżejsze zachowania Kuby

# madzik

06.05.2013 13:24

Kurcze przykre to bardzo, czytałam ten artykuł z przerażeniem. Sama mam synka 3 letniego z autyzmem i od roku walczymy różnymi terapiami o to by miał w miarę normalne życie ,ale co to zmieni skoro społeczeństwo jest tak bardzo zacofane, nieświadome i złośliwe...
Wytrwałości dla Mamy Kubusia życzę

REKLAMA

# Asia

06.05.2013 15:36

Droga Pani
Popłakałam się i nic więcej nie mogę zrobić.Jestem mamą 8 letniej Gabrysi,też autystki i w głowie nie mogę sobie poukładać tego co spotkało Panią i syna.
Koszmar i aż trudno pojąć że to ...."Ludzie ludziom zgotowali ten los."
Życzę dużo sił,szczęścia do otoczenia i dużo zrozumienia.

# Rohatyna

06.05.2013 17:05

Napisałam ksiązkę na ten temat. To powieść, nie publikacja naukowa. " Syndrom Czerwonej Hulajnogi", z niej można się dowiedzieć więcej o takich kwiatkach. Ech ...

# Autyzm jest wśród nas

06.05.2013 17:17

Jestem rodzicem dziecka z autyzmem, chętnie nawiążę kontakt z rodzicami ze wspólnym problemem celem integracji ( nie tylko z Warszawy) , do kontaktu zapraszam poprzez e-mail : daisy200363ster@gmail.com RAZEM MOŻE BYĆ ŁATWIEJ

REKLAMA

# pedagog

06.05.2013 21:23

że na prowincji są problemy z diagnozą i terapią to rozumiem, ale blisko stolicy, czy w jej centrum??? to kpina jakaś jest

# Adam.W

08.05.2013 10:29

Nie dajcie się.Jesteście dzielni. Zwłaszcza ty chłopie:)

# gosia

09.05.2013 00:01

Szkoły kompletnie nie znają problemu autyzmu dopóki nie trafi im się taki uczeń,jest wtedy królikiem doświadczalnym .Cud jeśli nauczyciele chcą współpracować z rodzicami i słuchać ich wskazówek ,ale w większości mają się za wszechwiedzących bo mają wujka google ,to porażka. Wyczytają w necie o autyzmie jak było w przypadku mojego syna i myślą że sobie dadzą radę.A po kilku tygodniach jak obuchem w łeb ,zderzenie z rzeczywistością !! Zero inicjatywy z ich strony ,najlepsza rada,:niech pani się zastanowi nad zmianą szkoły.Ja to bym się zastanowiła nad zmianą kadry a nie szkoły ,gdybym tylko mogła.Współczuję tej mamie i jej synkowi ,bo nie tylko nauczyciele ale i uczniowie nie spisali się tutaj.Straszne !

REKLAMA

# Tenia

09.05.2013 07:53

dla tych dzieci powinny być szkoły specjalne

 Matka_Sławka_z_Gdańska

09.05.2013 08:49, wpis modyfikowany 1 raz,ostatnio 09.05.2013 09:01

Uważa Matka, że autystyczne dziecko jest ciężarem społecznym. Posierpniowa, rządzona przez Platformę Obywatelską Polska, członek Unii Europejskiej, borykająca się z zadłużeniem Grecji, Cypru, Hiszpanii i Włoch, budująca właśnie 7 kilometrow II linii metra we współpracy z tureckimi kucharzami wśród katastrof budowlanych co 300 metrów, nie może sobie pozwolić na nic więcej, niż czcze, puste frazesy...? Byle nie placić :)
A dlaczego? Bo każda złotówka wydana na leki, na pedagoga, na zajęcia profilaktyczne, itp, to mniej pieniędzy na wypłaty, na domy, na auta, na oświatę własnych dzieci i inne uciechy partyjnego bydła.
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe