Auto ciągle się psuło
24 listopada 2006
Kolejne dwa fałszywe zgłoszenia kradzieży samochodu wykryli policjanci z Bielan. Pozornie łatwy sposób zarobienia dodatkowych pieniędzy już od dłuższego czasu jest stale na celowniku policji.
W drugim przypadku do komendy zgłosił się Jacek L. Mężczyzna twierdził, że ukradziono mu mercedesa. W tej historii policjantom również coś nie pasowało. Dopiero przesłuchanie syna przyniosło efekty. Okazało się, że chłopak bez pozwolenia ojca wziął samochód. Rozbił auto i ze strachu przed ojcem zostawił je przy Wybrzeżu Gdańskim. Na drugi dzień powiedział, że auto skradziono z parkingu przed blokiem. W tym wypadku nie będzie zarzutów dla Jacka L., ale z pewnością karę w domu poniesie jego syn.
Fikcyjne kradzieże aut są od dawna na celowniku policjantów z Bielan i Żoliborza. Osoba zgłaszająca popełnienie takiego przestępstwa liczy na wypłatę pieniędzy z odszkodowania, jednocześnie otrzymując gotówkę za wcześniejsze sprzedanie swojego auta na części. Funkcjonariusze szacują, że nawet jedna trzecia wszystkich zgłoszeń, to "fikcje". Przestępcom wydaje się, że jest to łatwy sposób zarobienia dodatkowych pieniędzy. Tylko w tym roku policjanci z Bielan wykryli kilkanaście fałszywych zgłoszeń.
cehadeiwu
na podstawie informacji policji