Aleja Kondratowicza. "Jesteśmy blisko ideału"

Podczas gdy na Targówku trwa już budowa metra, Bródno wciąż czeka na swoją kolej. Warszawski samorząd postanowił nie popełniać tym razem błędów z Targowej, gdzie najlepsze pomysły i propozycje mieszkańców pojawiły się, gdy ulica była już w trakcie odbudowy. Na Bródnie dyskusja nad rewitalizacją centrum osiedla splotła się z warsztatami architektonicznymi i początkiem prac projektowych nad stacjami, które powstaną przy skrzyżowaniach Kondratowicza z Wincentego i Rembielińską.

- Nauczeni doświadczeniem ze Świętokrzyskiej już teraz pracujemy nie tylko nad tym, co powstanie nad ziemią, ale też zagospodarowaniem terenu na powierzchni - mówi prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz.

- Podczas budowy metra przestrzeń pomiędzy północną stroną ulicy a parkiem zostanie rozerwana - przypomina Marlena Happach, naczelna architektka Warszawy. - Warto rozważyć budowę po stronie parku choćby tymczasowego pawilonu z funkcjami gastronomicznymi i kulturalnymi. Chcę jednak podkreślić, że zieleń jest nadrzędną wartością. Na pewno nie zbudujemy niczego kosztem drzew i nie zezwolimy na odcięcie parku od ulicy nową zabudową. Wrócimy do rozmów na ten temat w połowie roku.

"Blisko ideału"

- Chcemy w stu procentach wykorzystać pięć minut dla Bródna, które daje budowa metra - mówi Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. - Dziś mamy na Kondratowicza szerokie pasy ruchu, szeroką rezerwę pod tramwaj i mało miejsc parkingowych. Po przebudowie wyznaczymy ich ponad 200. Powstaną także obustronne drogi rowerowe i szpalery drzew. Projekt będzie jeszcze podlegać zmianom, ale uważam, że już teraz jesteśmy blisko ideału.

- Kondratowicza jest ulicą zdominowaną przez samochody, ale jest na tyle szeroka, że wystarczy miejsca dla wszystkich - dodaje warszawska radna Iwona Wujastyk. - Podczas budowy metra zostanie zniszczona, a następnie odbudowana już jako ulica nie z lat 70., ale godna XXI wieku.

Po przebudowie Kondratowicza będzie mieć nadal po dwa pasy ruchu w każdym kierunku, ale zostaną one zwężone: wewnętrzne do 3 m, zewnętrzne do 3,25 m. Powstaną także obustronne pasy do parkowania równoległego, drogi rowerowe i chodniki oraz - w zależności od odcinka - trzy lub cztery szpalery drzew. Znikną zatoki przystankowe, od budowania których Warszawa powoli odchodzi wzorem innych wielkich miast europejskich.

Zaleją nas Marki, Białołęka?

Na Bródnie powszechna jest opinia, że otwarcie metra będzie oznaczać podobną inwazję samochodów, z jaką borykają się np. mieszkańcy Wrzeciona, sąsiadującego ze stacją Młociny. W sytuacji, w której granice miasta codziennie rano przekracza pół miliona aut, warszawski samorząd nie zamierza już budować parkingów P+R wewnątrz osiedli. W powstrzymaniu napływu samochodów mają pomóc m.in. obniżka cen biletów II strefy ZTM, budowa parkingów przesiadkowych w Kobyłce, Ząbkach, Markach, Wołominie i Słupnie oraz... wzmożone kontrole nieprawidłowego parkowania.

- Jeśli chodzi o Białołękę, to receptą na napływ samochodów na Bródno będzie nowa linia tramwajowa - mówi dyrektor Puchalski. - Metro Warszawskie zmieniło koncepcję stacji przy Wincentego tak, by przesiadka do metra była maksymalnie wygodna.

REKLAMA

Daty, daty...

- Umowę na projekt stacji na Bródnie i Zaciszu podpisaliśmy we wrześniu - przypomina Dariusz Kostaniak, wicedyrektor Metra Warszawskiego. - Chcemy ogłosić przetarg ich budowę pod koniec tego roku, tak by budowa zakończyła się w roku 2021.

To kolejna data otwarcia metra na Bródnie, podawana przez warszawskich urzędników. Wcześniej mówiło się o latach 2022 i 2023, i to właśnie ta ostatnia wydaje się być najbardziej realna, biorąc pod uwagę tempo prac nad wcześniejszymi odcinkami. Fakt jest taki, że czasu trwania procedur zmierzających do wbicia pierwszej łopaty nie da się przewidzieć. Dopóki nie ma gotowego projektu i wszystkich pozwoleń, każda podawana data jest umowna. Ostateczny projekt Kondratowicza powstanie w koordynacji z projektem linii metra.

- Prace nad szczegółowym projektem ulicy rozpoczniemy w czerwcu - zapowiada wiceprezydent Renata Kaznowska.

(dg)