Aktywista wie lepiej. Powstała wypożyczalnia, nikt nie korzysta
18 stycznia 2019
To jeden z najbardziej absurdalnych owoców budżetu partycypacyjnego. Urząd kupił kijki do nordic walkingu i został z nimi sam, jak Himilsbach z nauką angielskiego.
- Zapraszamy do nowo otwartej wypożyczalni kijków do nordic walking w Alei Sportów Miejskich - zapowiedział rok temu bemowski ratusz. Umieszczone na portalu społecznościowym ogłoszenie spotkało się z szybką reakcją pomysłodawczyni, która poprosiła o dopisanie, że mowa o zwycięskim projekcie z budżetu partycypacyjnego.
- Samo się nie zadziało, a z inicjatywy mieszkańców - napisała.
Oczekiwania...
- Zestawy będzie można wypożyczać na jeden dzień w Alei Sportów Miejskich i OSiR Bemowo w godzinach ich funkcjonowania - czytamy w opisie projektu. - Wypożyczenie będzie darmowe po okazaniu dowodu i podpisaniu regulaminu.
Na Allegro trzy najpopularniejsze zestawy kijków kosztują dziś od 19 do 35 zł. Bemowski ratusz miał zapłacić po 50 zł - zakup nieco droższego sprzętu był w pełni zrozumiały, jeśli miały z niego korzystać różne osoby. Pomysłodawczyni doliczyła jeszcze 450 zł dla instruktora za trzy spacery szkoleniowe po Lesie Bemowskim. W sumie projekt miał kosztować 1950 zł. W głosowaniu poparły go 973 osoby.
...kontra rzeczywistość
Urząd dzielnicy zrealizował projekt z kilkutygodniowym opóźnieniem, w styczniu 2018 roku. Zakupiono kijki, w Alei Sportów Miejskich powstała wypożyczalnia, napisano regulamin, rozwieszono ogłoszenia. Jak dowiedzieliśmy się w ratuszu, kijków nie wypożyczono przez cały rok ani razu.
- To był kompletny absurd - komentuje anonimowo urzędnik z Bemowa. - Jeśli ktoś uprawia nordic walking, ma własne kijki. Jeśli nie uprawia, nie będzie jechał na Pełczyńskiego, żeby je wypożyczyć na jeden spacer i potem odwozić. Zmarnowane pieniądze.
(dg)