Akcja pod sklepami. Nawołują do bojkotu Ikei

Choć Ikea jest obecna na warszawskim rynku od początku lat 90., jeszcze nigdy nie było o niej tak głośno, jak w tym roku. Wszystko za sprawą pracownika, który sprzeciwił się polityce firmy i został zwolniony za - i tutaj opinie się różnią - sianie nienawiści wobec homoseksualistów lub prezentowanie chrześcijańskich poglądów.

W obronie pana Tomasza stanęła m.in. Młodzież Wszechpolska. W środę 3 lipca jej działacze pochwalili się na portalach społecznościowych zdjęciami z akcji ulotkowej, która odbyła się m.in. na parkingu sklepu przy trasie S8. Na kartkach umieszczanych za wycieraczkami klienci mogą przeczytać hasło "Ikea wyrzuca za chrześcijańskie poglądy!".

Skrajne opinie

Afera wybuchła, gdy pracownicy Ikei otrzymali przez wewnętrzną sieć artykuł z okazji obchodzonego przez firmę Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Bifobii i Transfobii. Jak informuje szwedzkie przedsiębiorstwo, wielu pracowników było poruszonych komentarzem kolegi, który w odpowiedzi umieścił cytat z Biblii. Firma zdecydowała się go zwolnić, bo jej zdaniem zaszło ryzyko "naruszenia dóbr lub godności osobistej pracowników".

- Jako katolik nie mogę uczestniczyć w propagowaniu ideologii sprzecznej z moją wiarą, ani akceptować sytuacji, w której pracodawca zmusza mnie do zmiany mojego światopoglądu - odpowiada pan Tomasz w oświadczeniu opublikowanym na stronie Instytutu Ordo Iuris.

O co chodzi?

Największe kontrowersje wzbudził cytat z Księgi Kapłańskiej: "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli".

W sąsiednich wersetach jako zasługujące na śmierć są wymienione także osoby złorzeczące rodzicom i zoofile, ale zdecydowanie najwięcej miejsca zajmuje temat kazirodztwa. Jest to opis przepisów prawnych obowiązujących u starożytnych Żydów, spisany najprawdopodobniej między VI a IV wiekiem p.n.e.

(dg)