Czy(m) oczyszczalnia "Czajka" zatruwa(ła) Wisłę?
19 maja 2015
Czy oczyszczalnia ścieków "Czajka" zrzucała do Wisły cuchnące odpady? Wszystko na to wskazuje. - Zdjęcia osadu na brzegu Kępy Tarchomińskiej, które dostałam od mieszkańca, nie pozostawiają wątpliwości, że to śmierdzące, ohydne ścieki - mówi radna Mariola Olszewska.
Zdjęcia, które pokazuje radna są naprawdę odrażające. Ohydny osad i zielona maź pokrywają brzeg. Nie trzeba było tam być, by wyobrazić sobie, jaki w okolicy był smród.
Czajka miała być hermetyczna i bezawaryjna. "Bajki nam opowiadali".
Wraz ze wzrostem temperatury rośnie rozdrażnienie mieszkańców okolic "Czajki" i przepompowni na Nowodworach. Im cieplej na zewnątrz, tym trudniej znieść fetor, unoszący się w sąsiedztwie obiektów. Dlaczego instalacje za grube miliardy złotych nie uchroniły nas od smrodu?
- Mieszkańcy są zaniepokojeni - mówi radna. Jak twierdzi, dzwoniła do "Czajki", ale nie uzyskała satysfakcjonującej odpowiedzi. - Powiedzieli, że może ktoś wyrzuca karmę dla ryb do Wisły - oburza się Mariola Olszewska.
Burmistrz sprawdzi
Burmistrz Białołęki Piotr Jaworski mówi, że nie odpuści tej sprawy. - To bardzo niepokojący sygnał. Znak, że coś jest nie w porządku - mówi i dodaje, że działalność "Czajki" miała być monitorowana, a wyniki przedstawiane mieszkańcom na witrynie internetowej zakładu. Prezentowane tam dane dotyczyły spalarni nieczystości. Można je było porównać z oficjalnymi normami.
Niestety, ostatnio na stronie "Czajki" nie widać, aby spalarnia pracowała. Obie jej linie są wyłączone. MPWiK potwierdziło ostatnio awarię. - To może oznaczać, że zakład regularnie zrzuca do Wisły to, czego nie ma się jak pozbyć - mówi nasz informator w białołęckim ratuszu.
Burmistrz Piotr Jaworski obiecuje, że zajmie się tym problemem. - Czym prędzej wystąpię do dyrekcji "Czajki" i Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji o wyjaśnienie tej sytuacji i natychmiastowe rozwiązanie problemu - obiecuje burmistrz.
MPWiK: Problemu nie ma
Rzecznik MPWiK Roman Bugaj uspokaja, że zdjęcia pochodzą z grudnia a zrzucone przez "Czajkę" nieczystości nie zawierały toksycznych ani szkodliwych związków chemicznych. - Widoczna na zdjęciu zawiesina oraz podwyższenie mętności oczyszczonych ścieków odpływających do Wisły były spowodowane zawartością zawiesiny osadu czynnego w wyniku wystąpienia ogromnych opadów deszczu na terenie zlewni oczyszczalni. Ekstremalny napływ ścieków do oczyszczalni spowodował spadek skuteczności procesu klarowania ścieków na ostatnim etapie procesu oczyszczania, czego skutkiem była obecność niewielkiej ilości zawiesiny w ściekach oczyszczonych. Istotne jest, że osad czynny stanowią pożyteczne mikroorganizmy wspomagające proces oczyszczania biologicznego. Udzielone spółce pozwolenie wodno-prawne dopuszcza wprowadzenie do Wisły z oczyszczalni "Czajka" ok. 15 ton osadu czynnego w ciągu doby, bez szkody dla środowiska - mówi Roman Bugaj i przekonuje, że był to incydent.
- Mam nadzieję, że rzeczywiście tak było. Niemniej władze dzielnicy powinny szybko reagować na takie sytuacje - komentuje radna Mariola Olszewska.
Przemysław Burkiewicz
.