Szpital jednodniowy powstanie w pobliżu Kanału Żerańskiego
19 maja 2015
Już za trzy lata może być gotowy szpital jednodniowy z przychodnią. - Będę się starał, żeby budowa ruszyła w przyszłym roku - mówi Piotr Jaworski, burmistrz dzielnicy. - Na tak duży szpital jak Bródnowski nie ma szans, więc cieszmy się z rozwiązania doraźnego - komentuje radny Piotr Oracz.
Służba zdrowia to pięta achillesowa Białołęki. Powstało wiele przychodni, głównie prywatnych, jednak w przypadkach nagłych do dyspozycji mieszkańców są szpitale w sąsiednich dzielnicach: Bielański i Bródnowski. Podczas ostatniej sesji rady miasta sprawa budowy na Białołęce szpitala jednodniowego wraz z przychodnią nabrała niespodziewanego przyspieszenia dzięki radnemu Zbigniewowi Cierpiszowi. Nasza dzielnica będzie miała swój szpital jednodniowy połączony z przychodnią. - Inwestycja jest bardzo potrzebna. Wiemy, że pochłonie ona około 40 milionów złotych - mówi burmistrz Piotr Jaworski. Obiekt zlokalizowany zostanie na półtorahektarowej działce. Gdzie? Burmistrz nie chce na razie zdradzić planowanej lokalizacji, ale udało się nam ustalić, że chodzi o tzw. Zieloną Białołękę. Jeszcze w maju ma być znana dokładna lokalizacja. - To będzie blisko Kanału Żerańskiego - mówi nasz informator z białołęckiego magistratu.
Wystarczy nam "jednodniowy"?
- Zielona Białołęka to obszar, który dramatycznie potrzebuje przychodni. Szpital jednodniowy jest bardzo dobrym pomysłem, ale to rozwiązanie doraźne - twierdzi radny Piotr Oracz. Jak mówi, szans na budowę dużego szpitala, takiego jak na Bródnie czy na Bielanach, nie ma. - Komunikacja się poprawia i przykładowo z Tarchomina przez most Północny można szybko dojechać do Szpitala Bielańskiego. Nie widzę możliwości budowy wielkiego molocha - dodaje. NFZ powinien w pierwszej kolejności zagwarantować dostęp do kardiologa, neurologa, ginekologa, chirurga i ortopedy. I te właśnie specjalności powinny też wyjściowo określać profil szpitala na Białołęce - mówi dyrektor Dariusz Hajdukiewicz.
Piotr Basiński z Inicjatywy Mieszkańców Białołęki popiera budowę szpitala jednodniowego, ale uważa, że to rozwiązanie tymczasowe. - Mamy projekt szpitala. Białołęka rozrasta się, napływ ludności jest coraz większy i potrzebujemy placówki medycznej z prawdziwego zdarzenia - mówi radny i dodaje, że IMB zebrało ponad trzy tysiące podpisów pod tym pomysłem. - Nie byłaby to tak duża placówka jak Szpital Bródnowski, ale na pewno zaspokoiłaby potrzeby mieszkańców - dodaje Basiński.
Budowa szpitala jednego dnia potrwa dwa lata i rozpocznie się na początku przyszłego roku.
Co to jest szpital jednodniowy?
- Szpital jednego dnia służyć ma diagnozowaniu i leczeniu tych schorzeń, dla których postępowanie w trybie ambulatoryjnym (w różnych poradniach lekarskich i pracowniach medycznych) jest niemożliwe lub niedostateczne, a w klasycznych warunkach szpitalnych niekonieczne lub nieopłacalne. Sama nazwa jest jednak myląca, gdyż w takim trybie pacjent może być leczony równie dobrze przez kilka czy kilkanaście godzin, jak i przez kilka dni - wyjaśnia Dariusz Hajdukiewicz, dyrektor stołecznego Biura Polityki Zdrowotnej. - Z zasady w trybie jednodniowym nie leczy się schorzeń ostrych, nagłych, wypadkowych. Odwrotnie - to bardzo dobra forma do przeprowadzenia procedury medycznej uprzednio uzgodnionej przez lekarza z pacjentem i zaplanowanej do realizacji na dany dzień. Najczęściej prowadzi się tak endoskopową diagnostykę przewodu pokarmowego, a także endoskopowe lub klasyczne leczenie prostych na ogół schorzeń z zakresu chirurgii, ginekologii, ortopedii, urologii, laryngologii, okulistyki czy kardiologii interwencyjnej. Przy odpowiednim doświadczeniu medyków możliwe jest postępowanie jednodniowe także przy skomplikowanych problemach zdrowotnych - tłumaczy dyrektor Hajdukiewicz. Co będzie oferował szpital na Białołęce? - NFZ powinien w pierwszej kolejności przyznać kontrakty gwarantujące dostęp do kardiologa, neurologa, ginekologa, chirurga i ortopedy. I te właśnie specjalności powinny też wyjściowo określać profil takiego ewentualnego, przyszłego szpitala na Białołęce - uzupełnia dyrektor Hajdukiewicz.
Radni kłótliwi, ale zgodni
Na poniedziałkowej sesji rady dzielnicy temat budowy placówki wzbudził ogromne emocje radnych. Piotr Basiński (Inicjatywa Mieszkańców Białołęki) dyskutował z Agnieszką Borowską (PO) na temat treści stanowiska rady. - W stanowisku powinno być ujęte, że w przyszłości szpital będzie rozbudowany - mówił. - To nie jest priorytet - ripostowała radna. - Mamy 120 tys. mieszkańców i brakuje dla nich specjalistów w istniejących przychodniach - odpowiedziała. - Ale i tak trzeba będzie ten szpital rozbudować - dywagowali radni.
Emocje wzbudziła też proponowana przez IMB lokalizacja, tj. rejon planowanego przedłużenia Trasy Mostu Północnego. - To tereny bez uzbrojenia i drogi dojazdowej. Taka propozycja jest niepoważna - zauważył burmistrz Jaworski. - To tylko przykład gdzie szpital powinien się znaleźć. Chodzi o teren mniej więcej w sercu Białołęki - odparł radny Wojciech Tumasz.
Ostatecznie za stanowiskiem w sprawie budowy wielospecjalistycznej przychodni ze szpitalem jednego dnia zagłosowali wszyscy radni.
Zaczęło się od Raportu o Stanie Zdrowia
Od wielu lat "motorem" działań w sprawie powstania przychodni wielospecjalistycznej ze szpitalem chirurgii jednego dnia na Białołęce była Agnieszka Borowska, przewodnicząca Komisji Polityki Społecznej i Ochrony Zdrowia. Inicjatywę rozpoczęła po opublikowaniu Raportu o Stanie Zdrowia Mieszkańców Warszawy w 2011. - Wynikało z niego, że mieszkańcy Białołęki dużo częściej niż mieszkańcy innych dzielnic chorują na serce, jest więcej poronień. Komisja zainicjowała współpracę z Biurem Polityki Zdrowotnej i zarządem dzielnicy. Były to dziesiątki spotkań analitycznych, które w dużej części inicjowałam i przeprowadzałam, stanowiska, interpelacje. Nie od razu mieliśmy gotową koncepcję, myśleliśmy też o placówce medycznej budowanej przy szkole - mówi radna Borowska. - Jestem dumna, że udało mi się zbudować zainteresowanie wielu stron, że inicjatywa ta ma szansę realizacji. Rada dzielnicy jednogłośnie poparła napisane przeze mnie stanowisko.
Przemysław Burkiewicz