Zmarnowana okazja. Nie będzie wygodnych przesiadek
22 stycznia 2019
O przesiadce z SKM-ki do autobusów na wiadukcie Czecha możemy zapomnieć. PKP PLK nadal nie uczy się na błędach a współpraca kolejarzy z władzami miasta nie istnieje.
Dworzec i nastawnia z lat 50., zapuszczone przejście podziemne i spory bałagan w okolicy - do takiej stacji Warszawa Wawer zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Za kilka lat czeka ją kapitalny remont, choć zmiany będą zdecydowanie mniej rewolucyjne, niż zapowiadano. Jeszcze w ubiegłym roku PKP Polskie Linie Kolejowe planowały przesunięcie peronu w kierunku wiaduktu Czecha.
Czy to jest fizyka jądrowa?
Gdyby przesunąć stację pod wiadukt i dobudować windy oraz przystanki, powstałaby dość wygodna przesiadka dla pasażerów 125, 411, 502, 525, 704, 720, 722 i 730. Skorzystałyby Anin, Międzylesie, Stara Miłosna, Halinów, Rzakta, Radiówek, Brzeziny i kilka pomniejszych miejscowości. To jedyne miejsce, w którym pasażerowie z tych miejscowości mogą potencjalnie przesiadać się do SKM-ek jadących do centrum Warszawy.
- Peron stacji Warszawa Wawer przesunięty zostanie w stronę wiaduktu drogowego o około 100 m - informował w listopadzie 2017 roku Łukasz Kwasiborski, rzecznik PKP PLK. Jak dodawał ówczesny rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego Igor Krajnow, był to "w miarę sensowny" kompromis między zachowaniem obecnego dojścia do peronu a powiązaniem stacji z wiaduktem Czecha.
Nagła zmiana planów
15 stycznia wawerscy radni z komisji inwestycji dowiedzieli się, że stacja Wawer zostanie na obecnym miejscu. Wśród powodów zmiany decyzji PKP PLK wymienia oszczędności i kwestie techniczne, trudne do zweryfikowania dla laików. To oczywiste, że przesunięcie całej stacji wiązałoby się z ogromnymi kosztami, ale warto wyciągać wnioski z przeszłości.
Dylemat "czy przesuwać stację?" był w poprzedniej dekadzie na tapecie na Białołęce. Podczas przebudowy linii do Legionowa kolejarze zbudowali wiadukt w ciągu ulicy Jeżowskiego, który zastąpił przejazd na Mehoffera. Peron stacji Choszczówka nie został jednak dosunięty do estakady, wskutek czego pasażerowie nie mają żadnej możliwości przesiadki do autobusów. Stację dzieli od najbliższego przystanku ponad 850 metrów a droga wiedzie zygzakiem przez osiedlowe uliczki.
(dg)