Zintegrujmy Białołękę na rowerach
14 grudnia 2007
Pogoda za oknem nie zachęca do aktywności rowerowej, ale wiosna tuż-tuż. Zostało przecież tylko kilka miesięcy i ruszymy przemierzać naszą Białołękę. Tylko dokąd jechać?
Autor jest radnym dziel-nicy, przewodniczącym klubu PiS |
W majowym "Echu" ten problem zasygnalizował pan Bartek Brzeziński w liście będącym komentarzem do mojego artykułu. Bardzo dziękuję za podjecie tego te-matu. Przypomnę wyliczenia pana Brzezińskiego, które dają do myślenia. Powiat legionowski ma ponad 95 tys. mieszkańców, Białołęka ponad 70 tys. (ok. 70% powiatu legionowskiego). Powiat wytyczył 350 km szlaków rowe-rowych, Białołęka zaś chwali się 27 km ścieżek (7% po-wiatu legionowskiego).
Faktycznie, cały powiat legionowski poprzecinany jest szlakami rowerowymi wytyczonymi wśród najpięk-niejszych zakątków. Sprawdziłem osobiście. Szlaki są częścią dłuższych tras po-nadlokalnych i tworzą sieć, która pozwala odkrywać uroki tych terenów.
Na Białołęce mamy ścieżki na Tarchominie i Nowodworach, które są poprzery-wane w kilku miejscach, posiadamy także trasę wzdłuż Kanału Żerańskiego i to tyle.
Najwyższy czas, aby opleść całą Białołękę siecią tras rowerowych, połączonych z istniejącymi ścieżkami, prowadzących do pamiątek historycznych ukazujących bogatą przeszłość tych ziem oraz do uroczych zakątków przyrody, w które obfituje nasza dzielnica, a zwłaszcza jej zielona cześć. Dynamiczny rozwój turystyki rowe-rowej jest doskonałą okazją do promocji Białołęki wśród mieszkańców Warszawy i okolic. Tylko trzeba mieć ciekawą ofertę. Powiat legionowski, oprócz doskonale oznakowanych tras, wydaje mapy, broszury informacyjne, które zachęcają do odwiedzin u sąsiadów za miedzą. Trasy rowerowe muszą być powiązane z trasami sąsiednich gmin oraz z przeprawą promową na Wiśle i planowanym tramwajem wodnym na Kanale Żerańskim, dzięki czemu Białołęka stanie się ciekawym przystankiem w wędrówkach nad Zalew Zegrzyński. Można też liczyć na to, że dla wielu osób Białołęka byłaby nie tylko przystankiem, ale przede wszystkim celem wycieczek.
Przy wytyczaniu nowych ścieżek warto (o czym pisałem w "Echu" miesiąc te-mu) zapytać samych mieszkańców o lokalizację tras, o miejsca, które warto połą-czyć szlakami, o punkty edukacyjne, które mogłyby powstać przy pamiątkach historycznych lub perełkach przyrody, o postoje z wiatami i ławkami. Warto wyko-rzystać wiedzę i zapał naszych lokalnych pasjonatów, rowerzystów, historyków, przyrodników.
Złożyłem do zarządu dzielnicy arkusz interwencyjny w tej sprawie. Jeżeli otrzymam odpowiedź, poinformuję Czytelników "Echa" niezwłocznie. Zachęcam do dyskusji na temat lokalizacji tras i ciekawych miejsc, które warto zobaczyć na dwóch kółkach.
Piotr Oracz
poracz@poczta.fm