Zboczeniec na Kondratowicza?
22 stycznia 2016
Od kilku dni przez fora internetowe przewija się motyw dewianta, który jakoby miał prześladować kobiety w okolicach Różopolu.
Tyle tylko, że chociaż internet huczy od kolejnych opowieści kogo, gdzie i jak ścigał zboczeniec - nikt nie złożył oficjalnego zawiadomienia w tej sprawie. - Oczywiście, że o sprawie słyszeliśmy - mówi sierżant Paulina Onyszko, rzecznik policji z Targówka. - Całość traktujemy bardzo poważnie, jednak nie mieliśmy żadnego zgłoszenia od osoby, która byłaby bezpośrednio zagrożona. Mogę jednak zapewnić, że bez względu na to policjanci patrolują okolice z opowiadań. Cieszy nas też społeczne zaangażowanie i wzajemne ostrzeganie się kobiet.
Tak więc jest gwałciciel czy go nie ma - uważać warto. I zgłaszać się na policję. Swoją drogą, dezinformacja panująca w dobie łatwego dostępu do forów publicznych jest przerażająca. Zamieszczone przez nas zdjęcie pochodzi z facebookowego profilu mieszkańców Targówka, gdzie są dziesiątki wpisów o prześladowcy. Nagłówek głosi "gwałciciel" - po jego publikacji autorki domagały się jego usunięcia, bo przecież nikt nikogo nie zgwałcił. Fakt, jednak trzeba pamiętać, że w ten sposób nakręca się atmosferę strachu, a brak zgłoszeń na policję tylko ją pogłębia. Zatem, drogie panie: panika nie jest dobrym doradcą.
(wt)