REKLAMA

Bielany

środowisko »

 

Zazielenić Bielany. Odpowiedź na masową wycinkę

  21 marca 2017

alt='Zazielenić Bielany. Odpowiedź na masową wycinkę'

W niedzielę pod stacją Metro Słodowiec członkowie stowarzyszenia Razem dla Bielan rozdawali mieszkańcom sadzonki. Akcja była odpowiedzią na znowelizowaną ustawę o ochronie przyrody, która według organizatorów wydarzenia dała przyzwolenie na degradację środowiska w skali ogólnokrajowej, a jej skutki odczuwane są wyraźnie również na Bielanach.

REKLAMA

- Niedzielna akcja jest jedną z wielu, jakie podejmujemy w zakresie szeroko pojętej edukacji ekologicznej i ochrony środowiska. Wobec coraz częściej pojawiających się problemów, chociażby związanych z zanieczyszczeniem powietrza w mieście, ważne jest, aby mieszkańcy zdawali sobie sprawę z tego, jak ważną funkcję w mieście pełni system przyrodniczy - mówi wiceburmistrz dzielnicy Grzegorz Pietruczuk. I rzeczywiście, wśród mieszkańców dominowały pozytywne reakcje, przechodnie chwalili i doceniali inicjatywę. - Jesteśmy zdumieni tak wysoką frekwencją wśród mieszkańców, cieszymy się z aprobaty z ich strony i planujemy już kolejne wydarzenie - maksymalnie w ciągu miesiąca powtórzymy akcję, tym razem rozdawać będziemy nie tylko sadzonki sosny, ale również m.in. modrzewi oraz dębów - dodaje Pietruczuk.

Akcja rozdawania sadzonek nie jest jedyną prowadzoną przez stowarzyszenie. W ostatnim czasie w ramach "Zielonego Monitora" prowadzone były konsultacje z mieszkańcami, którzy zgłaszali budzące wątpliwości pod względem legalności i celowości wycinki z terenu całej dzielnicy. Każde ze zgłoszeń było na bieżąco weryfikowane.

- To nie przypadek, że masowa wycinka rozpoczęła się 1 stycznia, czyli z dniem wejścia w życie nowej ustawy. Efekty można było zauważyć chociażby na Chomiczówce, gdzie mieszkam. Zgłosiliśmy kilka miejsc, w których drzewa zostały oznaczone do wycinki oraz te, w których pozostały tylko trociny. Okazało się, że w wielu przypadkach powstaną w tych miejscach nowe budynki - mówi Marcin Włodarczyk, aktywista z Chomiczówki.

(red)

 

REKLAMA

Komentarze (14)

# Chochoł

21.03.2017 13:48

Pan Marcin to o ile się nie mylę były pracownik urzędu dzielnicy Bielany i były pracownik urzędu miasta stołecznego Warszawa. Wynika to z informacji ogólnodostępnych, które zamieścił na swoim profilu facebook. A kto udziela pozwoleń na budowę bloków i domków jednorodzinnych na terenie dzielnicy, bo bardzo jestem ciekaw?! Pamiętam, jak w 1995 roku sadziliśmy z kolegami drzewa w ramach akcji utworzenia otuliny góry śmieciowej. Jeden ananas posadził drzewko korzeniami do góry, pan traktorzysta nalał w gardło płynną stal i wywijał ciągnikiem esy floresy nie trzymając linii prostej, a na drugi rok wszystkie sadzonki uschły i żadna się nie przyjęła. Wyliczono ile tysięcy drzew wcięto w stolicy w minionych latach, bez reakcji ekologów. Za Fortem Wawrzyszew konkretne pnie były oznaczone od lata ubiegłego roku i teraz je po cichu usunięto. W całym Lesie Bemowskim na tyłach lotniska od kilku lat trwa masowa zrywka, więc i odór czuć na Chomiczówce. Kiedy wycięto cały kwartał przy Żółwiej nikt nie krzyczał, więc jak to jest?! Idea słuszna, ale pobudki niejasne. Ja tam się polityką nie zajmuje i uważam, że tacy ludzie jak pan Marcin bardzo dobrze robią, że się angażują społeczne, ale nie wierzę w cudowną przemianę pana wiceburmistrza Pietruczuka. Sprawy, które opisywało Echo 7-8 lat temu i które pan Pietruczuk nam wszystkim obiecywał są do dziś dnia niezrealizowane, a lista jest długa i szeroka.

# szczupak ala sandacz

21.03.2017 13:54

Jestem za nowymi budynkami.
Na tyłach bazarku na Conrada jest kawałek ziemi. Na niej: butelki, ludzkie odchody, pety, zbite flaszki i szmaty. Jak ludzie nie potrafią uszanować czystości to niech lepiej stawiają bloki.
Mówią że psy zanieczyszczają osiedla. To nie psy brudzą a ludzie !!!!!
Marzyłoby mi się by psie kupy były jedynymi brudami na osiedlu.

 eRDe

21.03.2017 15:12

#Chochoł napisał(a) 21.03.2017 13:48
nie wierzę w cudowną przemianę pana wiceburmistrza Pietruczuka. Sprawy, które opisywało Echo 7-8 lat temu i które pan Pietruczuk nam wszystkim obiecywał są do dziś dnia niezrealizowane, a lista jest długa i szeroka.

Pan Pietruczuk zajmuje się głównie lansowaniem swojej osoby i pewnie to się długo nie zmieni.

REKLAMA

# CoZaTupet

22.03.2017 07:52

Przez ostatnie 8 lat w Warszawie rządzonej przez PO wycięto 148.000 drzew...
i co?? i CISZA... błoga, jak makiem zasiał....
Od 15 lat we wszelkich wypowiedziach polityków, jak i prywatnych osób słyszę, że w Polsce jest za dużo biurokracji, że byle urzędnik decyduje o wszystkim. A jako koronny przykład tej paranoi podawano właśnie pozwolenie na wycięcie drzewa na WŁASNEJ działce...
No i przyszedł PiS i to zmienił....
i co?? SKANDAL... tragedia, szok, niedowierzanie.... Zasmuceni ekolodzy zrywają się do akcji jak Polska długa i szeroka!!! Symbolem martwa wiewiórka wtulona w ścięte w 2014 r. drzewo w parku miejskim, w mieście rządzonym przez PO.
Ludzie, błagam, PiS mnie ani ziebi, ani grzeje, ja wiem, że polityka to hipokryzja, ale jak ktoś ma mózg, zamiast nomen omen trocin, to chyba nie myśli, że ktoś łyknie taką obłudę i przez to biedactwa, które wygrały wybory nagle odzyskają koryto:)))

# Gąska Malwina

22.03.2017 08:37

#CoZaTupet napisał(a) 22.03.2017 07:52
Przez ostatnie 8 lat w Warszawie rządzonej przez PO wycięto 148.000 drzew...

148.000 : 8 lat = 18.500 rocznie. Niby dużo.
18.500 : 12 miesięcy = 1541,6(6) miesięcznie.
1546:30 dni = 51,3(6) dziennie.
51 drzew dziennie w całym wielkim mieście
51:18 dzielnic = 2,8
Prawie trzy drzewa dziennie w każdej z dzielnic. To dużo? Biorąc pod uwagę wszystkie wycinki na prywatnych działkach pod budowę, drzew zagrażających przechodniom czy dzieciom na boiskach, drzew wyciętych pod inwestycje. To bardzo mało. Ale po pierwsze wycinki przez 8 lat PO były zarejestrowane i są policzone. Za ostatnie 2 miesiące nawet nie ma danych, bo nikt nie jest w stanie tego na bieżąco monitorować.

# Chochoł

22.03.2017 09:55

Łaskawa Pani z całym szacunkiem, ale to jest demagogia. Sąsiad ma dwa samochody, ja nie mam żadnego, więc statystycznie jestem posiadaczem jednego, bądźmy poważni dobrze. Nie dajmy się zwariować, albowiem politycy obrzucają się błotem w studiach telewizyjnych, a później idą ramię w ramię na wódkę do sejmowej restauracji u Hawełka i jeżeli zwykły człowiek coś wobec nich nieodpowiedniego zrobi zasłaniają się immunitetem. Jestem przeciwko wycinaniu jako mieszkaniec Bielan i lubię przyrodę. Jednakże np. to oczyszczenie palcu przed urzędem w Śródmieściu nosi wszelkie znamiona prowokacji, za dużo tam przypadków w tle. Do "Stowarzyszenia razem dla Bielan" nie mam nic niech działają. Jednakże pan wiceburmistrz jakoś nie protestował kiedy zabierano 520 z naszej dzielnicy, a jest w radzie nadzorczej SKM, więc na komunikacji miejskiej zna się jak mało kto. Do dziś dnia, nie ma reakcji zarządu dzielnicy na bezpodstawne odebranie 167. Coś nam nowego "nasadzili" czytaj załatwili za tamte numery?! I jeszcze tego tylko brakowało, żeby urzędujący burmistrz w ramach happeningu imitował karmienie piersią!

REKLAMA

# BeMózg

22.03.2017 11:07

Ta sytuacja dowodzi, jak bardzo zniewolone mentalnie jest nasze społeczeństwo. Komuna tkwi niemal w każdym z nas. Szyszkowa ustawa przywróciła normalność polegającą na tym, że w rozsądnej i uzasadnionej większości przypadków to ja powinienem decydować o mojej własności. Błędem ustawodawcy było natomiast nazbyt pospieszne wprowadzenie zmian, bez przeprowadzenia niezbędnej dyskusji publicznej. Ustawa zawiera pewne wady będące skutkiem pośpiechu i należy skupić się na jej poprawieniu, a nie dążeniu do przywróceniu stanu poprzedniego, polegającego na przymuszaniu obywatela do płaszczenia się przed wszechmocnym urzędasem i mnożeniu sytuacji sprzyjających korupcji.
Przede wszystkim jednak należy dążyć do opracowywania i uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, obejmujących obszary zurbanizowane i przewidziane do urbanizacji, w których umieszcza się zapisy chroniące tereny zielone i drzewostan. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego obowiązkowo określa się między innymi procentową wartość powierzchni biologicznie czynnej, czyli takiej której nie można zabudować, zabetonować czy zaasfaltować. Na niej mogą i powinny rosnąć również drzewa, ale jeżeli właściciel uzna że mu przeszkadzają, bo na przykład zacieniają nadmiernie lub uszkadzają budynek lub stwarzają zagrożenie albo też ograniczają możliwość zagospodarowania działki, to powinien mieć prawo je wyciąć. Ograniczenia z pewnością powinny dotyczyć terenów objętych ochroną konserwatorską gdzie drzewa są istotnym elementem otoczenia obiektów zabytkowych, ale tam ograniczenia takie cały czas istnieją, jako że niezmiennie regulują to odpowiednie przepisy, zupełnie nie mające związku z Szyszkową ustawą. Podobnie jest jeżeli chodzi o drzewa pomnikowe.
Grupa kilkunastu naiwniaków która przed miesiącem ustawiła się przed ratuszem dzielnicy Śródmieście z kartonami w rękach, usiłowała walczyć ze skutkami, a nie z przyczynami. Osoby te powinny udać się do urzędu miasta stołecznego Warszawy i kartony założyć na głowy pani prezydent oraz wszystkich(bez)radnych miasta, gdyż to te osoby są odpowiedzialne za nieuchwalanie planów miejscowych. Prawda jest taka, że te osoby swoją bezczynnością doprowadziły do sytuacji, w której prywatny właściciel działki położonej obok śródmiejskiego ratusza zadysponował w pełni swoją własnością, wycinając zbędne i przeszkadzające mu drzewa.

# bolek

22.03.2017 15:25

Pietruczuk jak zawsze robi lewacką propagandę i nic więcej. Ciekawe czemu nie rozdawał sadzonek i nie protestował jak wycinali 300 drzew (50-cio, 60-cio letnie klony, kasztanowce, dęby...) w Ogrodzie Krasińskich w 2013 roku? Tak i nie robił tego zły PIS tylko urzędnicy ratusza z HGW i PO na czele. Ustawa nie jest pozbawiona błędów, ale tak jak poprzednicy zgadzam sie w 100% że przywróciła normalność w tym kraju. Przykład z zycia wzięty: były sobie dwie działeczki, całkiem pokaźne, oddalone od miasta. Na obu rosły samosiejki, sosny, dęby, jakieś brzózki. Właściciel jednej z nich raz na kilka lat przyjeżdżał i wszystko karczował, byle tylko nie urosło coś ponad około 10 lat bo tyle wynosił wymóg w starej ustawie. Właściciel drugiej nie pojawiał się wcale bo myślał że nie ma po co. Miasto się rozrosło, działki stały się atrakcyjne. Pierwszy właściciel postawił osiedle domków i sprzedał. Drugi tez chciał ale wszędzie miał drzewa. Zwrócił się więc do urzędu z prośbą o zgodę na ich wycinkę. Odpowiedź dostał prostą: zgody nie ma, bo na sąsiednich działkach drzew mało, a okolica ma być zielona. Dodatkowo sąsiedzi z pierwszej działki zaczęli protestować że "las" chcą im wyciąć, a jak kupowali domki to napisane było że to obok cichej, spokojnej, leśnej atmosfery. Oczywiście nikt drugiemu właścicielowi płacić za utrzymanie drzew nie chciał. Z podatków tez go nie zwalniali, o odszkodowaniu za brak możliwości zagospodarowania działki nie wspominając. Gdzie tu sens, logika i normalność? A no niema, ale niektórym jak widać mętna woda bardzo pasuje...

# peter

22.03.2017 15:53

Warto też posadzić drzewka w okolicy wysypiska BYSia. Od dawna niszczy drzewa i grodzi murem ogromny teren :/

REKLAMA

# Chochoł

23.03.2017 09:08

Na budowę osiedla w otulinie Parku Krajobrazowego, przy Gwiaździstej to kto wydał zgodę? Proszę sobie przeczytać artykuł pt. "Żółwie na Żółwiej" w "Echu Bielan", gdzie zlikwidowano stanowisko żółwia błotnego w rejonie ulicy Żółwiej, a lokalny ratusz uruchomił wtedy, potężną machinę propagandy z dyspozycyjnym ekspertem Luniakiem i rzecznikiem Olechowskim na czele. Podmokły teren przy byłym skupie złomu wykarczowano, chociaż każdy miejscowy wiedział, że w podmokłym bajorku bytuje zagrożony gatunek zwierzęcia, a przy Sieciechowskiej funkcjonowała przez długie lata studia artezyjska. Większość łąki obok ulicy Arkuszowej, siedliska unikalnego motyla "Modraszka Telejusa" poszło pod nóż i pobudowano tam osiedle domków jednorodzinnych, a jest to obszar "Natura 2000", chroniony specjalnymi obostrzeniami unijnymi. Pisało o tym Echo w materiale pt. "S-7 trasa pełna emocji", który można odnaleźć w zakładce "najchętniej czytane ogółem" dla Bielan. Pan Grzegorz Pietruczuk był wtedy burmistrzem i nie reagował.

# szczupak

23.03.2017 11:04

A który decydent oddał działkę przy Duracza pod budowę szkoły ?

# Ja i Bielany

27.03.2017 23:11

Wreszcie po 70 latach na własnej działce mogę choć wyciąć drzewa. 70 lat jako petent u urzędasów - wreszcie nie. Wreszcie mogę!!! Czy wytnę? Nie. Dlaczego? Bo sam posadziłem i je lubię. Lubię na nie patrzyć od wiosny gdy się zazielenią do jesieni gdy rozkwitną różnymi barwami. Ale wreszcie nikt mi na moim WŁASNYM skrawku świata nie będzie mówił co mam robić. Po to jest własność aby czuć się właścicielem. Tyle lat na to czekałem!!!! Dziwicie się, że wycinają? Wszyscy przez ostatnie 70 lat czekali, aby wreszcie - nie płaszcząc się przed jakimś urzędasem - mogli decydować o wyglądzie własnych przydomowych ogródków. Brawo dla Szyszki, że się odważył!!!! Bez względu na to z jakich pobudek czy z jakiej partii. Brawo dla własności!!!

REKLAMA

# HGW

29.03.2017 11:50

Święte prawo własności ! Moja działka - sadzę i wycinam ! Ile drzew posadziły LASY PAŃSTWOWE w 2017 roku ? Ciekawi niech sprawdzą takie dane są. (potem porównać wycięte/posadzone). Zatem ekolodzy , zieloni Po + PSL , ŁOPATY w dłoń i sadzić drzewa na swoich działkach , nie wsadzać nosa w cudze działki !. Dużo sadzić i NIE wycinać na swoich działkach ! Możecie też obsadzić wszystkie tereny miejskie (np dogęścić parki i skwerki) i inne tereny wskazane przez MIASTO a i nie zapomnijcie o posadzeniu drzew wokół "swojego bloku" ! .

# Chochoł

29.03.2017 12:15

Niech się pan Pietruczuk się wreszcie zdecyduje, czy jest z nami, czy przeciwko nam. Chomiczówka straciła 520, a przez indolencję panów Pietruczuka i Roberta Banasiuka upadł temat petycji o przywrócenie autobusu w 2010 roku. Pan Robert Banasiuk siedzi sobie w cieple, słodkie bułki je na stanowisku kulturalno-oświatowego w centrum rekreacyjno-sportowym przy Conrada 6, za sprawą protekcji pana Grzegorza. Może trzeba zmienić nazwę stowarzyszenia na "Razem dla siebie". Wyrżnięto nam tu na osiedlu na żywca już tyle numerów autobusów, że nie ma czego bronić. Zaraz 180 zabiorą i pętle zlikwidują, bo dobrodzieje z Żeromskiego zbijają bąki w najlepsze. Jak ktoś jest w radzie nadzorczej Szybkiej Kolei Miejskiej, a podczas konsultacji społecznych siada ramię w ramię z dyrektorem ZTM panem Andrzejem Frankowem to 520 może załatwić. Przestańcie się Państwo wygłupiać za nasze pieniądze, bo cierpliwość ludzka też ma swoje granice. 520 albo przez Żoliborz, albo przez Bemowo do Śródmieścia.
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe