Żart na Pełczyńskiego
5 grudnia 2008
Z Pełczyńskiego będzie można wygodnie wyjechać dopiero za dwa lata. Szkoda, że urzędnicy nie pomyśleli o zobowiązaniu dewelopera do wybudowania dróg przed budową osiedla. Teraz trzeba liczyć na ich dobrą wolę.
Urzędnicy uspokajają
- Niedawno odbyliśmy spotkanie z mieszkańcami ulicy Pełczyńskiego. Zostały po-ruszone na nim dwie kwestie. Pierwsza dotyczy wybudowania brakującego odcinka ulicy, który mógłby połączyć ją w całość, umożliwiając w ten sposób dwa wyjazdy: na Lazurową i Powstańców Śląskich. W tej chwili prowadzone są rozmowy z dewe-loperem, do którego należy teren. Chcielibyśmy, aby to właśnie on wybudował bra-kujący odcinek ulicy - mówi Krzysztof Zygrzak z bemowskiego urzędu. Ratusz deklaruje, że jeżeli negocjacje będą się przedłużały, a deweloper nie wyrazi zainte-resowania sprawą, teren zostanie wywłaszczony w trybie specustawy o budowie dróg, a ulica dobudowana na koszt dzielnicy. To jednak jest ostateczne rozwią-zanie. Urzędnicy obiecują, że droga będzie gotowa do 2010 roku.Druga omawiana na spotkaniu kwestia, to utworzenie wyjazdu przez teren marketu Tesco. Z inicjatywy mieszkańców położono tu płyty chodnikowe na sze-rokość samochodów - typowa partyzantka. - Na tym terenie dzielnica nie może nic zrobić, ponieważ należy on do dwóch współpracujących ze sobą deweloperów. W dodatku przejazd dotyczyłby także obszaru Tesco. Zapytaliśmy o zdanie zarówno Tesco, jak i deweloperów. Są już wstępne deklaracje obydwu stron. Wszystko jest jednak w fazie początkowej. O wyniku rozmów będziemy mogli poinformować mieszkańców w późniejszym terminie - mówi Krzysztof Zygrzak.
Czy uda dogadać się z właścicielami gruntów? Jeżeli tak się stanie, to miesz-kańcy Pełczyńskiego będą mieli trzy wyjazdy z osiedla. Ale kiedy? Sprawę będzie-my na bieżąco monitorować.
Agnieszka Pająk-Czech