Zabytkowa willa na Bielanach to kompletna ruina
16 marca 2015
Przedwojenna willa aptekarza Jana Gessnera jest w stanie kompletnej ruiny. Budynek przy ulicy Palisadowej 7 na Placówce ma zaplombowane okna, na podwórku walają się zdewastowane elementy wyposażenia. Dachówka odpada. Władze dzielnicy jednak nie zamierzają remontować zabytku.
Budynek znajduje się na kompletnym "końcu świata". Ulica Palisadowa na zapleczu dawnej Huty Warszawa znajduje się na uboczu. Dojeżdża tu jeden autobus. Niewiele osób lubi tę okolicę, ponieważ stoją tu właściwie tylko zakłady kamieniarskie. Południowy odcinek, między Opłotkiem a Hutą, jest przedmieściem piekieł. Znajduje się tu okropny budynek dla wyeksmitowanych, wyglądający jak czworak z amerykańskich thrillerów. Odpadający tynk, wspólne galerie, brudne ściany, pranie suszące się w ogródku. Dookoła walają się puszki i butelki po piwie, jakieś śmieci, torebki foliowe i niedopałki papierosów. Koszmar. Ulicą przejeżdża radiowóz policji. Mundurowi rozglądają się po podwórku czworaka i zawracają. Willa przetrwała kampanię wrześniową i późniejsze wojenne zawirowania. Nie zmiotła jej z powierzchni ziemi również budowa Huty Warszawa. Zrobili to ludzie.
Za budynkiem komunalnym widać kontury piętrowej willi. Szara elewacja, wybrakowana dachówka. W oczodołach okien białe pustaki mają uniemożliwić "zasiedlenie" budynku przez bezdomnych i meneli. Trawsko wyrosło wysokie na półtora metra. Na budynku wiszą tablice informujące o zagrożeniu budowlanym. Za willą - obraz nędzy i rozpaczy. Góra śmieci. Połamane meble. Gruz. Spalone dechy. Nawet muszla klozetowa. W krzakach zaś spalone drewniane altanki i komórki. Walają się puszki po piwie i butelki po najtańszej wódce. Czuć smród uryny. Willa z wieżyczką dożywa swoich dni jak wielu starców, o których rodzina nie chce pamiętać - w brudzie, smrodzie i ubóstwie.
To nie wojna zniszczyła zabytek
Budynek powstał około 1921 roku dla Jana Gessnera. Był on farmaceutą, miał aptekę w Alejach Jerozolimskich 11. Niedługo potem postawił drugi dom - zachowany do dziś w stanie idealnym - również przy dzisiejszej Palisadowej, pod numerem 3. Ten drugi dotrwał do dziś i jest siedzibą prywatnej firmy. Oba budynki były świadkami wielkiej bitwy, która w rozegrała się w okolicy. Na polach Placówki i Wólki Węglowej żołnierze I batalionu 30. Pułku Strzelców Kaniowskich pod dowództwem majora Bronisława Kamińskiego 21 września 1939 roku bronili Warszawy w zaciętym boju z Niemcami. Willa przetrwała kampanię wrześniową i późniejsze wojenne zawirowania. Nie zmiotła jej z powierzchni ziemi również budowa Huty Warszawa. Zrobili to ludzie. Budynek stał się domem komunalnym, w którym zamieszkali lokatorzy z tzw. kwaterunku. Willa została zniszczona i należy czym prędzej ją ratować. Póki jeszcze jest co. Kiedy to nastąpi? Nie wiadomo nie tylko kiedy,lecz także czy w ogóle.
Milion lub więcej
- Budynek mieszkalny przy ulicy Palisadowej 7 został w grudniu 2009 r. poddany ekspertyzie stanu technicznego oraz analizie mającej na celu oszacowanie kosztów ewentualnego remontu - wyjaśnia Tadeusz Olechowski z urzędu dzielnicy Bielany. Ekspertyza wykazała znaczne zużycie poszczególnych elementów budynku, stwarzające zagrożenie bezpieczeństwa i zdrowia lokatorów. - Szacunkowy koszt remontu określono na milion złotych w cenach z 2009 r., z uwagi na konieczność uzgodnienia dokumentacji remontu z biurem Stołecznego Konserwatora Zabytków kwota ta może być większa. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nakazał opróżnienie budynku oraz wykonanie doraźnych zabezpieczeń uniemożliwiających dostęp osób trzecich. Decyzja ta została wykonana. Z uwagi na duże potrzeby remontowe lokali mieszkalnych nadających się do remontu, będących w zasobach ZGN oraz brak pieniędzy - budynek nie jest remontowany - mówi Tadeusz Olechowski.
Tylko czy willa doczeka lepszych czasów?
Przemysław Burkiewicz