REKLAMA

Bemowo

Zabytki

 

Zabytek tonie w śmieciach. Co dalej z Fortem Chrzanów?

  10 października 2016

alt='Zabytek tonie w śmieciach. Co dalej z Fortem Chrzanów?'

Sprawa zabytkowego fortu ciągnie się od dawna. Jest nadzieja, że Fort Chrzanów uda się odzyskać z rąk dewelopera i sensownie zagospodarować?

REKLAMA

O sprawie pisaliśmy wielokrotnie. Obecnie miasto Warszawa na drodze prawnej stara się odzyskać teren fortu od zarządzającej nim od 15 lat spółki Mak Dom. Po zebraniu odpowiedniego materiału dowodowego stołeczny ratusz w 2014 roku wezwał dewelopera do dobrowolnego rozwiązania umowy wieczystego użytkowania. Firma nie wyraziła na to zgody. W połowie 2015 roku sprawa trafiła na wokandę i nie zeszła z niej do dziś. Miasto stanowczo domaga się zwrotu nieruchomości. Bardzo słusznie, tyle że takie sprawy lubią się u nas ciągnąć latami, a fort dalej popada w ruinę... Szkoda, bo to obiekt o naprawdę sporej historycznej wartości

Garść historycznych faktów

Fort IV "Chrzanów" był jednym z fortów pierścienia zewnętrznego Twierdzy Warszawa. Został wzniesiony w latach 1883-1890 na planie pięcioboku. Jego zadaniem była obrona szosy i linii kolejowej w kierunku Poznania. Fort ma około 400 metrów szerokości i 200 głębokości i jest jednym z lepiej zachowanych obiektów Twierdzy Warszawa. Czytelne są jego obwałowania, a na wałach zachowały się relikty fortyfikacji polowych - rosyjskich z lat 1914/15, polskich z 1939 r. oraz niemieckich z 1944 r. - znakomity zapis militarnych dziejów Warszawy z I i II wojny światowej.

Zapraszamy na zakupy

Plany dewelopera

W 2001 roku tereny fortu zostały oddane w wieczystą dzierżawę firmie deweloperskiej Mak Dom z przeznaczeniem na działalność turystyczną, ale w myśl opracowania także kulturalną, sportową, mieszkalną i usługową. Sygnatariuszami aktu notarialnego byli ówczesny burmistrz Wiesław Sikorski i jego zastępca Stanisław Pawełczyk. Umowa z deweloperem nakładała na dzierżawcę obowiązek kompleksowego zagospodarowania całego terenu fortu, zachowania jego historycznych walorów i zabezpieczenia obiektu przed dewastacją.

Tymczasem deweloper zaproponował na terenie przylegającym do południowego skrzydła fortu budowę osiedla, na przyległym placu manewrowym obiekty usługowe i parking, a oprócz tego super nowoczesne centrum konferencyjno-rekreacyjne postawione... bezpośrednio na Forcie Chrzanów, co oznaczało zburzenie połowy fortu i fasadowe zachowanie reszty. Ciekawe, że ów zabójczy dla fortu plan zaakceptował Wojewódzki Konserwator Zabytków. W międzyczasie, w 2006 roku fort został wpisany do rejestru zabytków, co wcale jednak nie oznaczało ratunku. Mak Dom wciąż dążył do realizacji projektu, kolejne opinie konserwatorów, rzeczoznawców mu sprzyjały, a i urząd nie rzucał większych kłód pod nogi. W ramach przygotowań do inwestycji wycięto tu ponad 200 drzew, które były rzekomo "inwazyjne".

REKLAMA

"Woła o pomstę do nieba"

Dziwna historia najnowsza warszawskiego Fortu Chrzanów trafiła na forum ogólnopolskie. Ujawnienie podjętych w jej toku decyzji administracyjnych wzbudziło zdziwienie i niedowierzanie, nie tylko wśród specjalistów. I to dopiero uratowało fort, doprowadziło w konsekwencji do decyzji o jego odzyskaniu przez miasto na drodze sądowej.

Problem tylko w tym, że sąd sądem, a zaniedbany fort w dalszym ciągu niszczeje. - To woła o pomstę do nieba. Obiekt, który jest zabytkiem - pomnikiem historii jest systematycznie niszczony, teren jest miejscem libacji alkoholowych i śmietniskiem... Z Fortu Chrzanów można zrobić świetne miejsce rekreacyjno-wypoczynkowe dla mieszkańców, których w rejonie przybywa na potęgę w związku z budową nowych osiedli na dotychczasowych "polach kapusty" - mówi pan Stanisław zaangażowany w obywatelską akcję na rzecz zachowania fortu Chrzanów i jego sensownej rewitalizacji. Póki co przy Kopalnianej zamiast historycznych umocnień można podziwiać wysypisko śmieci. Smutne. Ale może jeszcze nie wszystko stracone.

(wk)

 

REKLAMA

Komentarze (3)

# tak_jest

10.10.2016 13:41

Niszczeje jak większość fortów. Fort przy Korotyńskiego został zasypany dawno temu i teraz służy mieszkańcom. Dlatego jeżeli ktoś chciał coś z tym zrobić i w miejscu ruin wybudować cokolwiek sensownego, to nie powinno być sprzeciwu. Później zostają takie potworki jak fort przy Racławickiej czy ten na Szczęśliwicach.

# BeMózg

11.10.2016 01:24

Miasto powinno na terenie tych fortów które nie są jeszcze zagospodarowane urządzić nieduże komunalne cmentarze katakumbowe - kolumbaria, przeznaczone wyłącznie do umieszczania w nich urn ze spopielonymi prochami zmarłych. Za każdy taki pochówek należy przecież zapłacić, a później co dwadzieścia lat płacić za utrzymanie miejsca pochówku, dzięki czemu byłyby środki na utrzymanie zabytkowych obiektów i zieleni. Niestety, obiekty te obecnie są zdewastowane i straszliwie zapuszczone, więc należałoby sporo zainwestować na początek, no ale skoro przez dziesiątki lat ani państwo ani miasto nie dbało o militarne pozostałości po rosyjskim zaborcy, to teraz trzeba więcej wydać. Na deweloperów nie ma co liczyć - z uwagi na ograniczenia konserwatorskie adaptacja terenu fortu zachowująca w znacznej części jego pierwotny kształt i zagospodarowanie nie jest dla nich żadnym interesem.

# Anna Świdwinska

18.02.2018 16:32

Wyrok sadu zapadł w ubiegłym roku. Miasto nie odzyskało tego terenu. Pisałam o tym na facebooku Kukiz15 Bemowo.

REKLAMA

więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBemowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA