Za spóźniony most płacimy Marywilską
25 marca 2011
Władze miasta za wszelką cenę chcą nadgonić półroczne opóźnienie na budowie mostu Północnego. Urzędnicy twierdzą, że aby inwestycja została ukończona zgodnie z deklaracjami w grudniu 2011 roku, potrzeba dodatkowych 100 mln zł. Z planu miejskich inwestycji wypadła właśnie przebudowa Marywilskiej.
Władze dzielnicy do ostatniej chwili walczyły o to, by nie odkładać przebudowy. Na nadzwyczajnej sesji rady dzielnicy białołęccy radni jednogłośnie przyjęli apel o nieprzekładanie tej inwestycji na lata kolejne. - Wcześniej wiceburmistrzowie Piotr Smoczyński i Piotr Jaworski przekonywali miejskich radnych podczas komisji infra-struktury, że poszerzenie Marywilskiej jest kluczową inwestycją dla Białołęki - mówi Joanna Pernal z wydziału promocji dzielnicy.
Nie pomogło. Polityczne decyzje zapadły wcześniej.
Brak pieniędzy
Miejscy urzędnicy twierdzą, że wykup gruntów i przebudowa Marywilskiej to koszt około 130 mln zł, a miasto zarezerwowało na ten cel niespełna 50 mln. - Miejski budżet jest bardzo napięty, nie mamy skąd wziąć pieniędzy na tę inwestycję. Dla-tego musimy ją przełożyć na lata 2015-17 - informuje Marcin Ochmański z biura prasowego ratusza. Urzędnicy liczą na to, że uda się zdobyć dofinansowanie z przyszłego budżetu Unii Europejskiej, bo obecny jest już wyczerpany. Marne to jednak pocieszenie dla mieszkańców Białołęki.Władze Warszawy: cieszcie się z mostu!
W zeszłym roku budowa mostu opóźniła się przez powódź. Wówczas drogowcy obiecywali, że oba brzegi rzeki uda się połączyć jeszcze przed końcem 2010 r. Obecnie - z powodu kry na Wiśle - przęsło, które powinno być w Warszawie we wrześniu 2010 r., utknęło w porcie w Gdyni. Do dziś czeka na transport na barce. Mimo kilkumiesięcznego poślizgu, odpowiedzialny za inwestycję Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych wciąż twierdzi, że są szanse na oddanie mostu w terminie. Do połączenia obu brzegów brakuje 80 metrów.Opóźnienia podwyższyły koszty budowy. - Aby oddać do użytku most pod ko-niec tego roku, musimy dołożyć 95 mln zł. To pozwoli nadgonić opóźnienia, które spowodowała zeszłoroczna powódź - mówi Marcin Ochmański, rzecznik stołecznego ratusza. Jednocześnie zaprzecza pogłoskom dotyczącym odebrania unijnych do-tacji. - Centrum Unijnych Projektów Transportowych przedstawiło proceduralne za-strzeżenia do przetargu na wyłonienie wykonawcy mostu. Wątpliwości te zostały jednak rozwiane przez Urząd Zamówień Publicznych, instytucję kontrolującą spo-sób przeprowadzenia przetargu. Możemy więc być pewni, że nie grozi nam utrata nawet części przyznanych pieniędzy - zapewnia rzecznik.
Korki przeniosą się na Bielany
Przeprawa, która połączy Białołękę i Bielany, w dużym stopniu odkorkuje Modlińską i Tarchomin - niestety w korkach staniemy po drugiej stronie Wisły. Aby temu za-pobiec, trasa mostu Północnego powinna jak najszybciej zostać włączona w lokalną strukturę komunikacyjną. Kłopot w tym, że bielańskim drogom brakuje przepusto-wości. Zjazdy z mostu będą prowadziły albo jednopasmową Kasprowicza albo stale zakorkowaną Wólczyńską. A pieniędzy na ich przebudowę miasto nie ma.Kasprowicza dwujezdniowa?
Szansą na udrożnienie układu drogowego w rejonie mostu jest likwidacja wąskiego gardła przy stacji metro Wawrzyszew w ramach budowy drugiej nitki ul. Kaspro-wicza. Miasto ma dać Bielanom 27 mln zł na tę inwestycję, jednak dopiero w... 2012 roku. - Nie zdążymy udrożnić ulicy przed otwarciem mostu Północnego. Cie-szmy się jednak, że zostanie ona w ogóle wykonana. Lepiej za rok niż wcale - twierdzi Grzegorz Pietruczuk, wiceburmistrz Bielan.Na pociechę, w ramach przygotowań do otwarcia mostu Północnego, jeszcze w tym roku Zarząd Dróg Miejskich przeprowadzi frezowanie Marymonckiej, Pułkowej i Wólczyńskiej. Będzie się przyjemniej stało w korkach.
Anna Przerwa, matt