Z Warszawy przeganiają...
25 września 2009
... w Nowym Dworze nie chcą.
Tymczasem czas dojazdu wiele się nie różni, a przyczyna może leżeć gdzie in-dziej: do oddziałów ratowniczych szpitali dokłada się najwięcej, stąd i wyniki fi-nansowe nie są rewelacyjne. A na statystyki Szpitala Bródnowskiego patrzy się te-raz z uwagą, bo sejmik wojewódzki chce go sprywatyzować. Stąd też decyzja o wożeniu do Warszawy jedynie pacjentów z przypadkami wymagającymi specjal-nych warunków leczenia, te bardziej "powszednie" pełnomocnik Borkowski zrzucił na barki powiatowego szpitala w Nowym Dworze.
Jego dyrektor zaś zaczął odmawiać przyjmowania kolejnych pacjentów. Przy-czyna była prozaiczna: brak miejsc. Dyrektor Zbigniew Kończak zapowiada też, że jeśli wojewoda nie zmieni decyzji swojego pełnomocnika, nie podpisze w nowym roku kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia na prowadzenie oddziału ratow-niczego. Szpital Bródnowski z kolei pacjentów z Legionowa przyjmować nie może i nie chce.
- Pacjenci, także ci z powiatu legionowskiego są przyjmowani, ale nasz oddział nie jest z "gumy", a w Nowym Dworze Mazowieckim też jest szpital, do którego powinna trafiać część pacjentów - powiedziała "Echu" lekarz dyżurna z oddziału ra-tunkowego Szpitala Bródnowskiego.
- Na nasz oddział ratunkowy od stycznia do maja trafiło 880 pacjentów, a w czerwcu już 990, w lipcu i sierpniu było ich 1180 i 1190. Nastąpił wzrost o 300 pac-jentów w ciągu trzech miesięcy.
Przyjmujemy każdego pacjenta, który zostanie przywieziony na SOR, ale w szpitalu mamy tylko 150 łóżek i w sytuacji, kiedy mamy obłożone 100% oddziału, zwyczajnie brakuje nam miejsca - replikuje dyrektor szpitala w Nowym Dworze Mazowieckim Zbigniew Kończak. - Jesteśmy małym powiatowym szpitalem i obsłu-gujemy najprostsze przypadki. Jest dobra wola, żeby złagodzić skutki podjętej przez urząd wojewody decyzji. Pacjenci mają być bardziej "filtrowani" pod kątem kierowania ich do danego SOR-u. Nie ma zatem tu złej woli.
Najbardziej zainteresowani, czyli mieszkańcy Legionowa i całego powiatu, wo-leliby - jeśli już zdarzy się sytuacja wyższej konieczności - jechać do Warszawy. Mają wsparcie starosty legionowskiego Jana Grabca.
- Ograniczenia dotyczące przyjmowania pacjentów w szpitalu na Bródnie doty-czą pacjentów naszego ratownictwa medycznego. Zdarzało się często, że przywo-żonych chorych było znacznie więcej niż łóżek w szpitalnym oddziale ratunkowym. Pełnomocnik wojewody ds. ratownictwa medycznego przypomniał w swoim piśmie z czerwca, że według przepisów pacjentów pogotowia należy dowozić do najbliższego oddziału ratunkowego, a tym jest szpital nowodworski. Wcześniej niemal wszyscy trafiali do zatłoczonego Szpitala Bródnowskiego, dlatego pojawiły się wnioski, by lepiej zorganizować pomoc. Problemy organizacyjne w ratownictwie nie mogą jed-nak dotyczyć pacjentów, nikomu nie można odmówić pomocy - mówi starosta Gra-biec. - Podjęliśmy rozmowy z pełnomocnikiem wojewody, aby lepiej zorganizować system. Ustaliliśmy, że pacjenci z powiatu legionowskiego będą trafiać zarówno do Szpitala Bródnowskiego, jak i nowodworskiego, w zależności od diagnozy. Pacjenci internistyczni i ci, którzy nie wymagają specjalistycznych procedur będą trafiać do szpitala powiatowego w Nowym Dworze. Pacjenci wymagający nowoczesnej diag-nostyki będą dowożeni do szpitala na Bródnie. Mam nadzieję, że nie będzie tu żad-nych przepychanek i w ciągu kilku tygodni wypracujemy system, który będzie działał sprawnie - dodaje starosta.
(wt), bk