Wypadek rowerzysty
10 lutego 2006
Miałam ostatnio wypadek, który nie nastąpił z mojej winy. Podczas ruszania na zielonym dla mnie świetle w bok samochodu uderzył rowerzysta, który wyjechał z prostopadłej ulicy, mając już czerwone światło. Rowerem poruszał się 17-letni chłopiec....
List do "Echa"
Senator - adwokat radzi czytelnikom "Echa" |
W takich sytuacjach, w jakiej znalazła się autor-ka listu w grę mogą wchodzić dwa sposoby napra-wienia szkody. W myśl ogólnych reguł kodeksu cy-wilnego za szkody wyrządzone przez dzieci odpowia-dają rodzice. Skoro szkodę wyrządziło dziecko, można zarzucić jego rodzicom, że ich opieka była niedostateczna i posiadacz uszkodzonego pojazdu ma prawo zwrócić się do nich z żądaniem pokrycia strat (na podstawie art. 427 kodeksu cywilnego). Aby rodzice odpowiadali za dziecko trzeba ustalić winę rodziców w nadzorze nad dzieckiem. Jest to rola sądów i chcąc iść tą drogą nasza czytelniczka będzie musiała wnieść sprawę do sądu. O ile rodzice praktycznie nie mogą uchylić się od odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez dzieci poniżej 13 roku życia, to już w sytuacji, gdy szkodę wyrządził 17-latek sprawa nie jest jednoznaczna. Według orzecznictwa sądów bardzo rzadko można przyjąć winę rodziców w nadzorze nad dzieckiem powyżej 13 roku życia. Jeżeli sąd odmówiłby zasądzenia odszkodowania od rodziców, to są podstawy, by domagać się odszkodowania od samego sprawcy. Według przepisów, gdy sprawca szkody z powodu wieku albo stanu psychicznego nie jest odpowiedzialny za szkodę, a brak jest osób zobo-wiązanych do nadzoru albo gdy nie można od nich uzyskać naprawienia szkody, poszkodowany może żądać naprawienia szkody od samego sprawcy. Jednak sam sprawca w takiej sytuacji będzie zmuszony do zapłaty odszkodowania tylko wtedy, gdy z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i sprawcy, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.
Jest jeszcze dobrowolne ubezpieczenie autocasco, jednak skorzystanie z tego ubezpieczenia wiąże się z określonymi kosztami.
Brak ubezpieczeń od szkód spowodowanych przez rowerzystów jest na pewno luką w systemie. Warto o tym pamiętać, bo jadąc rowerem możemy zostać sprawcą wcale nie mniejszej szkody niż kierując samochodem. Każdy, kto często korzysta z roweru powinien rozważyć, czy nie wykupić specjalnego ubezpieczenia. Trudno byłoby wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia dla rowerzystów, bo proszę pamiętać, że rowery w przeciwieństwie do samochodów nie podlegają żadnej ewidencji. Po prostu każdy może sobie kupić rower i nim jeździć.
adw. Robert Smoktunowicz
Senator RP
* * *
Wyjaśnienie
W związku ze zbiegiem okoliczności informujemy, że list Czytelniczki nie dotyczy wypadku, który wydarzył się w Warszawie na rogu ul. Modlińskiej i Światowida (przy ratuszu) w dniu 23 stycznia 2006 r. Odmowa zapłacenia kosztów naprawy samochodu nie dotyczy rodziców rowerzysty uczestniczącego w ww. wypadku.
Redakcja