Wycinka za zgodą
7 listopada 2003
Mieszkańcy dzielnicy szczególnie uczuleni są na stan drzewostanu. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego. Spacerując po osiedlu napawamy się przecież rosnącymi wokół drzewami i jeżeli któregoś z nich zabraknie martwi nas to i zastanawiamy się, cóż się stało.
- Wszystko jest pod naszą kontrolą - zapewnia Joanna Leo z biura prasowego dzielnicy. - W pierwszym wypadku chodziło o drzewa owocowe oraz krzewy rosnące na terenie prywatnym. Zgoda na wycinkę została wydana przez wydział ochrony środowiska. Podobnie było w drugim przypadku. Powstaje tam stacja benzynowa i inwestor otrzymał oficjalną zgodę na usunięcie drzew.
Zawsze, kiedy zostanie wycięte jakiekolwiek drzewo wiele osób widzi w tym gwałt na przyrodzie, czyjeś zdradzieckie knowania lub po prostu samowolę. Tymczasem niemal zawsze wycinka dokonywana jest w majestacie prawa, za wiedzą i zgodą wydziału ochrony środowiska. Oczywiście nie zawsze wydział na wycięcie drzewa wyraża zgodę. Zwykle natomiast pracownicy urzędu dzielnicy wiedzą o tym, co dzieje się na ich terenie. W ostatnim czasie nie zarejestrowano żadnej nielegalnej wycinki. Cieszy natomiast fakt, że na Targówku żadne wycięte drzewo nie zostanie nie zauważone. To znakomita przestroga dla tych, którzy pragnęliby złamać prawo.
Gerard Cisowski