Wychodek dla psów na terenie cmentarza. "Wstyd, zażenowanie? A skąd!"
13 sierpnia 2021
O tym, że w miejscach upamiętniających ofiary ludobójstwa trzeba się godnie zachować, powinien wiedzieć każdy. Niestety, tak jak na terenie oświęcimskiego Auschwitz turyści z uśmiechem na twarzy potrafią robić sobie selfie na tle komór gazowych, tak przy ul. 27 Grudnia mieszkańcy wyprowadzają psy, by te mogły załatwić swoje potrzeby na terenie symbolicznego cmentarza ofiar zbrodni wawerskiej.
- Uprzejmie proszę o pilne ustanowienie zakazu wyprowadzania psów na terenie symbolicznego cmentarza ofiar zbrodni wawerskiej przy ul. 27 Grudnia - pisze radna Sandra Spinkiewicz. - Dochodzą do mnie liczne głosy mieszkańców, że w godzinach popołudniowych na obszar miejsca pamięci wyprowadzane są pieski, które załatwiają się na placu oraz niszczą rośliny.
Zbrodnia, która wstrząsnęła Polską. Rzeź w Wawrze
W odwecie za śmierć dwóch żołnierzy zginęło 107 cywilów. Co wydarzyło się w Wawrze w roku 1939?
Zainstalowali tabliczki
Wawerscy urzędnicy przeprowadzili wizję lokalną, by sprawdzić oznakowanie miejsca pamięci narodowej. Na furtce wejściowej umieszczono graficzne oznakowanie informujące o zakazie wprowadzania psów.
- Dodatkowo od strony ulicy, na ogrodzeniu nieruchomości zostały zamontowane dwie informacje graficzne o zakazie wprowadzania psów na opisywany teren - poinformował wiceburmistrz Łukasz Jeziorski.
Nic się nie zmieniło
- Tabliczka została zamontowana niezwłocznie po mojej interpelacji - mówi nam radna Spinkiewicz. - Zniknęła już tydzień później. Nikomu nie zabraniam wejść na cmentarz z pieskiem na smyczy bądź przy nodze, aby przeczytać o zbrodni wawerskiej i oddać cześć zamordowanym. Jednak wykorzystywanie tego miejsca jako ogrodzonego wybiegu dla czworonogów uważam za brak wyczucia i kultury.
Tuż po naszej interwencji ZGN ponownie zainstalował tabliczki na ogrodzeniu cmentarza. Jak długo tym razem przetrwają i czy mieszkańcy wyprowadzający psy nadal je będą ignorowali?
Tragiczna historia nocy grudniowej
Tragedia mieszkańców Wawra miała miejsce w nocy z 26 na 27 grudnia 1939 roku. Dzień wcześniej w karczmie przy ulicy Widocznej polscy kryminaliści zabili dwóch niemieckich żandarmów. Hitlerowcy nie ścigali znanych z imienia i nazwiska sprawców zabójstwa, lecz zatrzymali sto kilkadziesiąt osób, wyciągniętych z domów w Wawrze, Aninie, Marysinie i Zastowie. Przeprowadzony pośpiesznie w jednym z domów w Aninie "proces" przyniósł wyrok śmierci dla wszystkich schwytanych osób.
Skazańców trzymano na placu komendantury w Aninie, na 18-stopniowym mrozie. Po wyroku partiami po 10 osób odprowadzano na pusty plac przy Spiżowej i tam rozstrzeliwano w świetle reflektorów samochodowych. Tragedia w Wawrze to symbol walki i oporu przed siłą okupanta. Dowodem na to, jak głęboko w naszej świadomości zapisały się te wydarzenia, jest herb dzielnicy Wawer. Znajduje się na nim czerwony ceglany mur ze złotą literą W - to nawiązanie do zbrodni dokonanej przez niemieckich okupantów na 107 niewinnych mieszkańcach.
(db)
.