Fort Chrzanów czeka na zagospodarowanie
17 marca 2023
Obszar Fortu Chrzanów przy ulicy Kopalnianej od lat stoi zamknięty dla mieszkańców rozrastających się osiedli. Jeszcze przed kilkoma laty roztaczano nad tym terenem wizje szklanych domów. Czy urząd dzielnicy ponownie podejmie się próby odzyskania cennej nieruchomości, która mogłaby zostać przeznaczona pod cele publiczne?
Znajdujący się przy Kopalnianej XIX-wieczny Fort Chrzanów trafił w ręce prywatne w roku 2001 na mocy umowy między ówczesną gminą Warszawa-Bemowo a firmą Mak Dom, która zobowiązała się do budowy osiedla oraz obiektów hotelowych i sportowych, a także do przeprowadzenia remontu.
Fort Chrzanów w Warszawie
Pięć lat później obiekt został wpisany do rejestru zabytków, co znacznie skomplikowało uzyskiwanie kolejnych pozwoleń. Lata mijały i nic się nie działo.
Lidl odchodzi od tradycyjnych kas? "Przepraszamy za niedogodności"
Jedna z klientek Lidla opisuje sytuację, do jakiej często dochodzić ma w markecie naprzeciwko bemowskiego ratusza. Personel odmawia klientom otwarcia kas tradycyjnych, zaś do samoobsługowych oddelegowany jest tylko jeden asystent. Podobno to "przykaz z góry".
W 2017 roku warszawski samorząd starał się o odzyskanie fortu z powodu - jak twierdzili urzędnicy - niespełnienia warunków umowy użytkowania wieczystego, ale sąd okręgowy przyznał rację inwestorowi.
Osoby oczekujące przekształcenia terenu w park na wzór Fortu Bema muszą obejść się smakiem... do roku 2100. Jeśli sytuacja prawna się nie zmieni, umowa z firmą Mak Dom wygaśnie właśnie wtedy.
Utopijna wizja fortu Chrzanów?
W 2020 roku Mak Dom usiłował sprzedać teren. Deweloper określił w niej perspektywy inwestycyjne dla tej nieruchomości: na terenie fortu może zostać wybudowane centrum konferencyjno-rekreacyjne, w którego skład wchodzą dwa hotele (dwu- i czterogwiazdkowy), kompleks rekreacyjny z basenem, saunami, odnową biologiczną i gabinetami kosmetycznymi, sale konferencyjne i widowiskowe oraz strefa restauracyjna. Budynki mogłyby mieć maksymalnie cztery piętra.
Cena wynosiła 12,6 mln zł. Zainteresowanych brak - być może dlatego, że wszelkie inwestycje w tym miejscu wymagają uzgodnień oraz zgód mazowieckiego konserwatora zabytków, a to znacząco utrudnia inwestowanie i podnosi koszty.
Dzielnicowy radny Jarosław Oborski od kilku lat namawia, aby miasto kupiło od dewelopera teren, który można by było przeznaczyć pod cele publiczne.
Sprawa wróci do sądu?
Przed kilkoma dniami radny ponownie upomniał się o teren Fortu Chrzanów. Jego zdaniem władze dzielnicy powinny ponownie skierować sprawę na drogę sądową w celu odzyskania nieruchomości na rzecz samorządu. Powodem tego miałby być "brak działań podejmowanych przez firmę Mak Dom w zakresie zagospodarowania Fortu Chrzanów", zaś zobowiązanie to wynika z umowy użytkowania wieczystego zawartej przez dewelopera z samorządem.
- Od ostatniego wyroku w tej sprawie minęło sześć lat. Mimo to firma Mak Dom w dalszym ciągu, uporczywie, nie prowadzi żadnych działań, które ucywilizowałyby to unikatowe miejsce w skali Warszawy - przekonuje Jarosław Oborski.
Dzielnica nie widzi szans
Jak odpowiada radnemu Oborskiemu jeden z wiceburmistrzów, w myśl opinii prawnej Biura Prawnego wniesienie apelacji od wyroku z 2017 roku było bezzasadne.
- W ocenie stanu prawnego i faktycznego obecnie nie ma podstaw do ponownego wystąpienia o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego - wyjaśnia Karol Sobociński.
To raczej kończy długą dyskusję na temat tego, czy miasto w najbliższych latach przejmie zabytkowe tereny przy Kopalnianej. Jedyną opcją jest odkupienie nieruchomości od firmy Mak Dom.
(db)
.