Wolskie stacje metra mają już nazwy

Na Woli nie ma już problemów z przebiegiem trasy, takich jak po drugiej stronie Wisły - tam wciąż trwają analizy, czy linia metra skończy się na Bródnie, czy zostanie pociągnięta na Białołękę. Kwestią sporną było jednak nazewnictwo stacji. Przypomnijmy: w projektach wolskie stacje miały się nazywać: Rondo ONZ (na pograniczu Woli i Śródmieścia), Rondo Daszyńskiego (między Towarową a Przyokopową), Wolska (w okolicach Płockiej), Moczydło (przy skrzyżowaniu Górczewskiej i alei Prymasa Tysiąclecia), Księcia Janusza (u zbiegu Górczewskiej, Księcia Janusza i Jana Olbrachta).

Na posiedzeniu komisji nazewnictwa Rady Warszawy zapadły decyzje odnośnie nazw właśnie. I tak - utrzymano nazwy wszystkich stacji, prócz Wolskiej, która będzie się nazywała Płocka oraz Moczydło. Według harmonogramów, stacje mają powstać do 2017 roku. Ponieważ jej lokalizacja się zmieniła - zamiast miejsca między dwoma parkami wybrano zbieg Górczewskiej i Sokołowskiej - zmieniono też nazwę. W pobliżu znajduje się stacja PKP Warszawa Koło, dlatego przystanek metra także chciano tak nazwać. Jednak gdy podniosły się głosy, że ta część Woli nie ma wiele wspólnego z Kołem, zaproponowano nazwę Młynów i na tym właśnie stanęło.

Według harmonogramów, stacje mają powstać do 2017 roku. Najszybciej, bo już w 2014, zostaną uruchomione stacje Rondo ONZ i Daszyńskiego. Pozostałe zostaną włączone do ruchu w kolejnych latach.

(wt)